Niestety ostatnimi czasy zatraca się to co było kiedyś, teraz w sumie każdy ma/może mieć kibla, podjechać, poszpanować, pozarywać. Kiedyś było inaczej, jakoś ludzie poprzez nawet zwykle kibelki integrowali się, na prawdę wstyd mi jest co teraz ludzie wyprawiają na drodze i jak wykazują swój poziom intelektualny. Wczoraj bardzo dziwna sytuacja mnie spotkała, docieram nakeda, podjeżdża jakiś cwaniak na skuterze, prawdopodobnie w moim wieku i z hasłem: "Co nie potrafisz szybciej jechać, ścigamy się?". Nawet nie pamiętam co odpowiedział, ale co mnie wyprzedził to zawracał i czekał, aż przejadę i znów wyprzedzał, mogłem w sumie iść po mocniejszy sprzęt albo dowalić nakedem, ale pomyślałem, że nie będę tracił czasu, najzabawniejsze jest to, że spotkałem znajomego mechanika na XJ, pamiętacie miałem ją kiedyś na allegro wystawioną? Rozmawialiśmy, ten na ten kibelku podjeżdża i gada "wow, ale fajny ile dałeś?" z racji, że ten mechanik nie lubi zawiązywać kontaktów na ulicy spłoszył i uradził jego dumę. Koleś już nie był taki pewny, ale samo zachowanie budzi zastanowienie.
Nie mam ochoty na motory, nie mam ochoty do niczego, mam poważne problemy w życiu i postanowiłem, że na jakiś czas zaprzestanę postowania w tym temacie. To też pośrednio przez to co się działo tu niedawno. Nie mam siły się wykłócać, gadać po raz enty tej samej rzeczy. Dziękuję i myślę, że temat się utrzyma, a wy sami posłużycie tutaj pomocą, wiem, że nie zawsze miałem racje, nie było ze mną łatwo, unosiłem się. Przepraszam i dziękuję(szczególnie Scavi, Fanta, Dexxam).
Zakładki