darkan napisał
Ze swojego doświadczenia powiem tylko, że jest to naprawdę znacząca oszczędność (dochodząca do zmniejszenia o połowę! kosztu przejechanego kilometra), a jeżeli komuś nie zależy na osiągach, bo i tak jego samochód takowych już nie ma i mieć nie będzie (np. astra 1 z 320k przebiegu, jak w moim przypadku), to instalowanie gazu nie jest żadnym wstydem ani obciachem (w przeciwieństwie do kupowania porsche i instalowania tam gazu w imię oszczędności).
Ależ tak, instalowanie gazu do zwykłych wozidełek, codziennych wołów roboczych (czyt. jeżdzenie do pracy, sklepu itp.) jest jak najbardziej okej.
I wracając jeszcze na chwilę do tematu gazowania drogich limuzyn. Jeśli ktoś gazuje silnik 4.2 litra (niekoniecznie V8, nawet nie wiem czy w v-ce da się gaz założyć, ktoś wie? oO) to po prostu niszczy duszę samochodu, którą niewątpliwie takie auto posiada. Ktoś może tego nie łapać, ale dla mnie to jest oczywiste - nie można robić krzywdy takiemu autku.
haxigi napisał
rover 200 lub tak jak piszesz astra II.
jeśli chodzi o moc to rover, jeśli o tanie części używane to astra.
Zależy jaki silnik w roverze. W sumie 200tki fajne wozidełka, ale jak dla mnie są to takie małe brzydalki.
A jak już mówimy o aucie na zamiankę za 206 to nie będę sobą jeśli nie polecę mojego fiacika bravo. Mocy w 1.2 ma akurat, wręcz zaskakuje, i do tego można kupić go za stosunkowo mały hajs z dobrym wyposażeniem, a nawet z instalacją (za 7-8k z prawie nową instalacją ostatnio widziałem, klima i bajery, koszy 100km na poziomie 22-3 zł).
SerQ napisał
Astra II dobry pomysł, silniki benzynowe trwałe, pracują z gazem, dobre zabezpieczenie przed rdzą. 1.4 90KM bym polecał, oszczędnie i nawet jedzie, chociaż to też kwestia względna. Moim zdaniem jest ok.
1.4 90KM fajny silnik, ale jak na swoją moc i pojemność to trochę mułowaty (porównując do mojego 1.2 82KM wypada niemal identycznie/troszkę gorzej). Z tą rdzą to bym polemizował, wszystkie astry jakie oglądałem (wszystko z Niemiec), a było ich kilka, miały skorodowane (mniej lub więcej, niektóre miały już robione) tylne nadkola. To podobno norma w tych autach, ale wystarczy je zrobić raz i ma się spokój na dłuższy czas.
Zakładki