Generalnie w Polsce, z moich obserwacji, jest tak, że ktoś kto kupuje dla siebie nówki to jeździ na nich do oporu więc już potem nie sprzedaje, może zostawia w punkcie za friko czy tam za mały rabat przy wymianie. A jeśli już ktoś kupuje nowe chińczyki to znaczy, że już na pewno będzie na nich jeździł do oporu a nie kupi pirelli i wymieni za rok na nowe. Więc ciężko dorwać używane chińczyki. Większość używanych na Allegro to masowo sprowadzane z zachodu markowe opony, które są już wyjechane jednak nie tak bardzo jak w polsce potrafi się wyjeździć. Nie zabardzo mam ochotę płacić za wyjechaną, markową oponę 150zł (w końcu nowe chodzą po 400-500 więc nikt ich nie sprzeda za 50...) kiedy mam nówki za lekko ponad 200. Mój ojciec kiedyś kupił jedną używkę chyba dunlopa, na krótki czas bo poszła mu jedna z kompletu i musiał na czymś jeździć, pękła po tygodniu.
Czytałem o Sailunach na zagranicznych stronach. Nawet w Kanadzie dobrze o nim mówili. Nikt się nie skarżył. To samo z Goodride, które chyba są już dłużej na rynku. Tak więc jestem już prawie zdecydowany i jeśli nic lepszego nie wymyśle to jutro lub pojutrze zaopatrzę się w chińczyki. Jedyna wada to to, że robiły je małe rączki...
Zakładki