Witam was panowie. Chcialem sie was zapytac na temat ubezpieczenia samochodu według pojemnosci silnika. Interesuje mnie 1.6, ale nie umie znalesc ceny, ktoś sie orientuje?
Witam was panowie. Chcialem sie was zapytac na temat ubezpieczenia samochodu według pojemnosci silnika. Interesuje mnie 1.6, ale nie umie znalesc ceny, ktoś sie orientuje?
Google nie boli, wpisz kalkulator składki oc i szukaj.
Tutaj z niektórymi na temat gazu nie ma co pisać, szkoda palców, bo mają zaściankowe myślenie.
No może poza dziurą w zderzaku, która w przypadku jak auto jest innego koloru niż czarny, jest widoczna z kilometra...
Nie wiem co nazywasz zaściankowym myśleniem.
Jak dla mnie gaz to super sprawa, ale tylko wtedy gdy montuje się go do ZWYKŁEGO WOZIDEŁKA, a nie do fury, która ma sobą coś reprezentować.
Np. taki Chevy Cruze (pardon Harios, ale myślę, że to bardzo dobry przykład ;)) z gazem to imo żaden wstyd, samochód klasy średniej, niezbyt drogi, nieutożsamiany z luksusem - ot, po prostu solidne autko do jeżdżenia ,zapewne głównie do roboty, narzędzie pracy przedstawiciela klasy średniej.
Ale już np. takie BMW 5tka (umówmy się ,że w miarę nowe, bo te stare trupy sprzed 15-20 lat ,co je dresy zajeżdżają ,straciły już cały swój luksus i status), Audi A8/S8, PORSCHE CAYENNE (SIC!) to nie są auta, które powinny mieć zakładany gaz, tutaj powinno się mierzyć siły na zamiary, WIEDZIEĆ CZY MOŻNA UTRZYMAĆ TAKIE AUTO PO JEGO KUPNIE!
Takie samochody to między innymi (a może nawet przede wszystkim) wyznaczniki statusu społecznego, nawet jeśli można je kupić za niecałe 30 czy 40 tysięcy (czyt. każdy Janusz może je sobie sprawić i dojebać gaz -.-).
Tu nie chodzi o to co może gaz z autem zrobić, bo dzisiaj dobre instalacje ani nie obniżą osiągów, ani szybko UPG nie wydmuchają. Tutaj chodzi o elementarne poczucie przyzwoitości, ogarnięcie przeznaczenia różnych typów samochodów, dlaczego jedni jeżdżą Pandami a inni BMW (mówię tu raczej o nowych autach, bo ze starymi to wiadomo co i jak).
Ktoś powie: "Ale przecież możesz kupić starą BMW 7mkę za 10 tysięcy w super stanie, dojebać gaz, a potem jeździć jak każdy ,tyle że tanio jak jakimś nowym 1.2!" No owszem, mogę. Ale po co? Żeby na siłę próbować podwyższyć swój status społeczny? Bo mi ,kurwa, moje obecne auto nie wystarcza? Bo co z nim jest nie tak? Jakim problemem jest kupno "Januszowatego" Paska B5 w każdy-wie-jakim dieslu i jeżdżenia tak samo komfortowo (albo przynajmniej w 4/5 tak samo)?
Tego nigdy nie zrozumiem, to jest właśnie maksymalnie polaczkowe i hejtuję to z całego serca.
Osobiscie nic do gazu nie mam , ale jak wsiadam do auta gdzie czuje gaz to niezbyt mile to jest a druga rzecz mam znoajmego co ma omege i tak chujowa instalacje ze to brzmi jak kuchenka samo pierdzenie gazowe...
jak to mowia podobno
ropa do ciagnikow
gaz do kuchenek
benzyna do auta
Dla jednego kupowanie samochodu za 10k z dużym silnikiem, to podwyższanie statusu, a dla drugiego zdrowe myślenie.
Proponuje zakończyć nasze rozważania na temat gazu, bo to do niczego nie prowadzi, zawsze będzie jakieś Ale.
Żeby zamontować wlew od elpedźi w wlewie xD, to jest troche roboty i zawsze gaziarze idą po najniższej linii oporu i dają w zderzak
IMHO ja nazywam zaściankowym myśleniem to co z grubsza napisałeś w tym poście ;d
Ale rozumiem, każdy ma swoje podejście do tematu. Dla niektórych auto ma ich dowieźć z punktu A do punktu B i najlepiej żeby to robiło jak najtaniej bo po co płacić 50% więcej za paliwo skoro można taniej ? Nie wszyscy jarają się tym, że mają 500km pod maską bo auto ma po prostu jeździć. Auto jako wyznacznik społeczny to moim zdaniem już zamierzchłe czasy, pośrednio znam wiele naprawdę bogatych osób na zachodzie, którzy pracują przy Unii Europejskiej i jeżdżą naprawdę starymi renówkami po 2 tys euro - właśnie dlatego bo auto ma ich po prostu przewieźć z miejsca na miejsce i nie potrzebują tutaj żadnego splendoru. I bardzo dobrze, że mają wyjebane na ludzi, którzy myślą, że oni są biedni bo przecież auto jest wyznacznikiem społecznym - w Polsce może jeszcze tak jednak ten trend będzie się cofał. Polacy właśnie mają to do siebie, że za bardzo się przejmują co pomyślą o nich inni, "Oo boże, mam auto za 100 koła a jeżdżę na gazie, co pomyślą ludzie w Tico na PB kiedy będę tankował obok LPG? Lepiej podjadę na stację w nocy wtedy mniej osób będzie widziało.". Zaściankowe myślenie to właśnie posądzanie ludzi z LPG o to, że są żydkami, którym szkoda na bajurę i 'niszczą' A8 ładując gaz a dla nich to po prostu narzędzie pracy czy też zwykłe narzędzie codziennego użytku, na które ich stać jednak koszty eksploatacji można ograniczyć to czemu tego nie zrobić ? Bo butla w aucie za 100 koła to zniewaga ? Jak go stać na auto za 100k to ma jeździć tylko na PB a jak chce ograniczyć koszty paliwa to musi specjalnie kupić starego rzęcha żeby się nie śmiali, że zagazowany ? [Rozwiewając wątpliwości - moje auto to ropniak i wybaczcie za drążenie tematu ale to w końcu forum dyskusyjne]
Udarr wyczerpal temat :)
co do postu jeszcze,, jeżeli kupuje auto za 100k i WIEM, że utrzymam to auto, to moge z czystym sercem założyć gaz?Cytuj:
"WIEDZIEĆ CZY MOŻNA UTRZYMAĆ TAKIE AUTO PO JEGO KUPNIE!"
Utrzymanie auta to JEDNA sprawa, a jezdzenie JAK NAJTANIEJ SIE DA (przy normalnych wymianach czesci itp) to druga sprawa.
--------
sam jezdze na benzyne, bo takie auto kupilem, za malo km robie zeby ladowac gaz, a pewnie za pare lat i tak zmienie samochod
Samochod z silnikiem diesle jest srednio 10 tysiecy + drozszy, od tego samego auta w silniku benzynowym, wiec jak juz kogos nie stać to predzej na diesla niz benzyne :)
Co do BMKi
Skoro to 1 samochod szukaj koniecznie wersji z opcja czujnikow parkowania (najlepiej przod, tyl + na wyswietlaczu pokazane)
Wez sobie 170 konną wersje w dieslu i nie zachowuj sie jak polaczek biedaczek w 250 konnym gazie
Gaz :
Silnik sie psuje
autko smierdzi wiochą
mniejsza moc
zajmuje bagaznik/miejsce na kola zapasowe i inne tego typu wneki w samochodzie
Mam to samo myslenie, nie do kazdego auta pasuje gaz i tyle. Osobiscie mam w dieslu i mimo wszystko w gazie bym nie chcial miec, ale w takim chevy gaz juz wyglada inaczej, bo to nie jest samochod ktory ma reprezentowac luksus, bogactwo.
Harios wyjdz, od kiedy w gazie silnik się psuje jak jest dobrze serwisowany? od kiedy auto śmierdzi wiochą? jaka mniejsza moc? masz to podparte wykresami? Co ci w samochodzie zajmuje? miejsce na koło? Masz dojazdówke i styknie. Przez x stron większość nie ma nic do gazu i wie, że każdy będzie robił co mu się podoba, to nie wpadnie taka osoba i na siłę próbuje kogoś uszczęśliwiać.
Proponuje zeby jakiś mod zamknął rozmowy na temat LPG.
Takie czysto teorteyczne pytanie posiadaczy silnikow napedzanych olejem napedowym .
Jakie macie spalanko?