Mnie jara bmw 1 coupe za taką kasę ale to jedno z wielu aut, nad którymi bym się zastanawiał i pewnie wolałbym jakiegoś większego sedana a może nawet combi w stylu a6 allroad, nie mógłbym się chyba zdecydować, dobrze, że mam auto za 10k ;d
Mnie jara bmw 1 coupe za taką kasę ale to jedno z wielu aut, nad którymi bym się zastanawiał i pewnie wolałbym jakiegoś większego sedana a może nawet combi w stylu a6 allroad, nie mógłbym się chyba zdecydować, dobrze, że mam auto za 10k ;d
Dokładnie. Stare samochody są wytrzymałe jak cholera, te nowe wymysły nie mają podjazdu. Jest tylko jeden warunek - auto musi być w miarę dobrze utrzymane (już nie mówmy o igłach, bo takich jest mniej niż 0,1% ogółu samochodów używanych). Jeśli autko nie jest pordzewiałe, silnik nie ma poważniejszych problemów (wiadomo, zawsze jakieś pomniejsze pierdółki mogą wystąpić, ale póki nie pierdolnie w cholerę to jest ok) i elektryka ciągnie co powinna ,to poświęcając takiemu egzemplarzowi minimum konieczne uwagi ,odwdzięczy się on nam dozgonną pracą w każdych warunkach.
Fatal Linek
Może Saab 9-3? Za tą kwotę dostałbyś naprawdę wyjebanego .
mexeminator juz pomogl, co to za problem wklepac w wyszukiwarke allegrowa pare kluczowych danych i przeszukac wszystkie ogloszenia? my nie wiemy czego ty chcesz, jak sam to zrobisz bedziesz mial jasnosc co ci sie podoba
aha, dyskusja na ten temat juz byla, ale bron boze nie sluchaj ludzi, ktorzy 40k na oczy nigdy w zyciu nie zobacza, a jak ktos napisze na forum, ze dysponuje taka kasa, to odrazu maja gigantyczny bol dupy i polecaja jakies graty
rozwala mnie podejście żeby kupił auto tańsze bo dopiero zdał prawko.... po to ma się pieniądze by je wydawać ;o
w tej kwocie to tyle różnych aut jest że musiałbyś bardziej się określić....
ja bym szukał M3 E46 ale piszesz o spalaniu tak więc moje typy to:
Laguna III coupe
Nissan Qashqai
Audi A4 b8
Skoda Superb
AR 159
można tak wymieniać i wymieniać, nie wiemy czego oczekujesz :)
# zapomniałem, kup AR Brera :D
może ktoś się nie czuje zbyt pewnie w aucie i szkoda mu wydać to np. 5 tyś więcej. (nie mówię aby kupować jakieś trupy by zaoszczędzić)
Popatrz na E46 328Ci, A4 B7 w S-Line 2.0T albo 1.8T. Z tych Twoich to Accord, Leon. Najlepiej pojeździj każdym autem, którym jesteś zainteresowany i wybierz to, w którym się czujesz najlepiej ;)
Totalnie nie rozumiem Waszego podejścia, ani toku rozumowania. Na temat nówek z salonu powiem tyle, że jeśli cena nowego auta to max. 20% mojego całego wolnego budżetu to brałbym nówkę, ale wyciąganie ostatniego grosza i "zainwestowanie" wszystkich pieniędzy na samochód nie mając pewności czy jutro nie wylądujesz na ulicy jest imo bezsensu.
Co do auta za 50k to odradziłbym wszelkie sedany i duże auta to będziesz wyglądał jak "pożyczył auto tatusia". Również wolałbym kupić starsze auto tanio i zajechać je kompletnie, bo się pobawisz i sporo nauczysz, ale jeśli nie chcesz to kup coś mniejszego, ale z duszą, najlepiej sportową. Fiat jest trochę guwnixem, ale Abarth już jest zajebisty i świetne małe autko, które zapierdala jak wściekłe. Golf szału nie robi, ale Rki już są fajne. Honde w tej cenie mógłbyś wyrwać prawie nówkę, ale wolałbym civic type-r II. Takie jest moje zdanie. Nie będę doradzał konkretnie co wybrać, bo w przeciagu najbliższego czasu nie będę miał nigdy takich pieniędzy więc nie mam potrzeby się rozglądać.
a jakie kupiles i za ile?
Naprawde za 7k kupisz juz w miare autko, ktore Ci posluzy i nikt tu nie mowi o paleniu gumy itd, tylko do normalnej jazdy
co ma Ci sie zaczac sypac w autku? zawieszenie, klocki i opony wymieniasz co jakis czas i to w kazdym aucie i to nie ma roznicy juz jakie kupisz autko z danego segmentu, zalezy to od tego ile, jak i gdzie jezdzisz, (o olejach itp nie wspominam)
jak kupisz szrota to po roku juz w niego wpakujesz pare tysi, a koszty eksploatacyjne takiego starszego są czesto nawet tansze od tych aut z +2005
Omg, napisać coś na torgu i już butt-hurt. Nie sypię mi się nie wiem jak, auto kupione jakieś 4lata temu za 5k (astra f) stan garażowany. Ja wiem że takie coś jak hamulce, płyny i inne eksploatacyjne rzeczy się wymienia tylko te auta mają taką jedną wadę - po 4-5 latach zaczyna się sypać wszystko naraz. I nie jest to fakt jakiś że sobie wymyśliłem tylko ojciec właśnie tak auta zmienia bo dosłownie od kupna (kupuje igiełki zawsze po okazyjnych cenach - woli poczekać i coś dobrego znaleźć.) po ~4/5 latach się sypie. E39 kupione 6 lat temu - za 25k. Od roku na zmianę coś się sypie, a to uszczelka pod głowicą wydmuchana, a to oleju już powoli zaczyna brać, a tutaj cewki wysokiego napięcia coś wariują, a tu komputer sypie błędami od linki ASC mimo że wszystko okey itd... (ale przez te 5 lat nie było żadnych poważniejszych zmian oprócz wymiany chłodnicy). Ten schemat był identyczny 12 lat temu z paskiem b3. Też wszystko cacy przez parę lat a potem już zaczęło się sypać. I gdyby nie brak kasy to by się wyremontowało to co aktualnie poszło i sprzedało to w pi... ale niestety sytuacja taka a nie inna jest obecnie.
Myślałem że jak się kupuje auto to pod siebie a nie "pod innych". Co mnie interesują buraki które se doczepiają jakieś etykiety automatycznie do danego typu auta. Mi np. wizualnie w ogóle się nie podobają wszelakie coupe, ani inne krótkie autka. Jak mi się poszczęści w życiu to pierwszym "lepszym" autem jakie wybiorę będzie audi a8 , może jakieś bmw 7 albo inna "krówka. (I już wyprzedzam hejty - dużo nie jeżdżę, więc na paliwo by żal nie było. A jak już by była konieczność to spiął bym poślady i kupił drugiego łupa do dojazdu do pracy a tamtym sobie odświętnie jeździł...)
aha Pawlo, rowno 4 lata i wszystko sie psuje, juz wiem- chujowo jezdzi twoj stary i Ty, bo moze od tego ta uszczelka i INNE
dziwne, ze po ulicach jezdza 20 latki w dobrym stanie, nie?
tak w ogole to rada dla Ciebie iTwojego ojca, to sprzedawajcie te auta po 3l- wtedy jeszcze sie nic nie popsulo i kupujcie nastepne...