Mexeminor napisał
(odpowiedź do posta z cebulaków co by offtopu tam nie było)
Co do wyglądu już napisałem. Do 20k nie znajdziesz nic lepiej wyważonego pomiędzy: jakością wykonania(wysoka)/bezawaryjnością(również wysoka)/funkcjonalnością(tak jak poprzednio)/niskim zużyciem paliwa + niskimi cenami części/podatnością na zajebisty a zarazem prosty tuning itd. Wymieniać bym jeszcze mógł, ale nie mam ochoty się wysilać skoro wiadomo o co chodzi.
Ja również jako młody i bez przychodu kierowca nie chciałbym diesla. Wiadomo, niektóre naprawy mogą być kosztowne, łatwo trafić na minę. Jednak jak będę już po studiach i będę zarabiał to na pewno sprawię sobie ten samochód. Tak, dokładnie ten, nie żaden nowy passat z wadliwym 2.0 i chujowym wyglądem, nie żaden gnijący japończyk ze słabym wytłumieniem wnętrza, nie nawet całkiem przyjemny dla oka, ale jednak wkurzający włoch - tylko b5fl. Dlaczego? Bo po prostu warto.
A z tą mazdą toś dowalił do pieca znowu - kupić można, owszem. Ale po co? Ni to tanie, ni to dobre, ni to mało pali (właściwie to pali w chuj i jeszcze). Rozumiem, może się podobać. Nie zastąpi jednak porządnego wołu roboczego jakim bez wątpienia jest pasek i nie da tyle komfortu i spokoju.
@tekst na zielono
B5 jest mega kwadratowy i to w taki brzydki sposób, wygląda jak robiony siekierką. B5 po germanie? Jeszcze gorzej. Tak jak napisałeś niżej to wół roboczy(a ja bym jeszcze dodał samochód dla kogoś, kto potrzebuje taniego w utrzymaniu auta rodzinnego, ale go nie obchodzi wygląd), a takich samochodów się nie tuninguje. Przejrzałem przed chwilą jakieś randomowe fotki B5 po germanie i wyglądają bardzo na siłę. Znaczy mam takie wrażenie jakby ktoś wkładał kasę w upiększanie czegoś, co i tak nigdy nie będzie piękne i i tak dalej wygląda jak samochód rodzinny przeciętnego janusza z wąsem.
@reszta
Owszem, może i jest dobrze wyważony między ceną części/bezawaryjnością i funkcjonalnością, ale tak jak już pisałem, dla kogoś kto szuka samochodu do jeżdżenia z pkt A do pkt B. Wnętrze okropne, może i materiały nie takie najgorsze ale wszystko ciemne i takie... proste. Zero polotu, po prostu ma działać i już. Do 20k brałbym Mazdę 6 chociażby, albo Accorda, albo Corolle, a może i nawet IS200. Ceny części? Niewiele droższe od cen części aut niemieckich, kiedyś może i były drogie, ale dzisiaj już dużo tańsze w stosunku do wtedy. Spalanie? Owszem, wyższe, ale niewiele. Żywotność silnika? Japońskie benzynki, bitch please... Ostatnio nawet widziałem Mazdę 6 jako byłą niemiecką taksówkę z przebiegiem 720kkm, co prawda diesel, ale dalej japoniec. Gnicie? Jak cię nie stać na garaż to chociaż zrób antykorozję. Generalnie, brałbym VAGi w tedeiku jakbym był szefem firmy jako samochody dla pracowników, Passaty i Octavie dla przedstawicieli i managerów, do innych celów Caddy/Transportery i inne, ale jako auto rodzinne/pierwszy samochód czy cokolwiek co nie będzie robiło dużych przebiegów, ma cieszyć jazdą i ładnie wyglądać to nigdy. Już wolałbym kupić Alfę 156 i włożyć w nią 2x tyle ile jest warta żeby w ogóle jeździła niż kupić passata.
Mam takiego kumpla, kupił Golfa IV w TDI, mega zadowolony, cena okazyjna, tylko 140kkm przebiegu, ojciec mu nawet dołożył taki był zadowolony, że synek kupuje auto z rajchu, i co? Kierownice i gałkę biegów sam wymienił, bo były tak brzydko wytarte. I generalnie o to mi w cebulakach chodziło, że ludzie są zaślepieni tymi VAGami, jakie to one cudne i w ogóle, ale nie patrzą na rzeczywistość. Masz coś do mojej mazdy? Owszem, może i mogłem kupić coś co mniej pali, ale po co? I tak dużo nie jeżdżę, więc jakoś znoszę to tankowanie, ale przynajmniej jak otwieram drzwi to się cieszę, że mam coś, co jest ładne i nie kupiłem tego "bo wszyscy tak robią". Jakbym chciał coś co mniej pali to bym brał hondę z V-TECiem, ale raz, że jest już oklepana, dwa, cholernie rdzewieje i ciężko byłoby znaleźć ładny egzemplarz, więc wolałem wziąć coś co mi się podoba i posłuży mi jeszcze długie lata. Nie zamierzam jej sprzedawać, chyba, że ktoś sam zapyta, ale mimo to mam w planach dokupienie MX-5. Też zaraz wyskoczysz, że to chujowy samochód bo japoniec i wolałbyś GOLFa GTI, ale to niczego nei zmieni. Ja mam swoją rację, ty masz swoją.
Printerek napisał
ale ona uparla sie na pezota bo jej sie podoba xdd i wez to przetlumacz xD
a corsa jej sie nie podoba xd
To jej kup pukniętego peżota, jak będzie w niego musiała zaraz włożyć 3k to wtedy sama zmądrzeje.
Zakładki