SerQ napisał
Warto dodać, że wiele tych Mondeo w dieslu szło do firm, a tam raczej jak taki np. przedstawiciel handlowy dostał takie auto, to znacząco się nie przejmował czy coś się popsuje, bo jeśli nawet to i tak pójdzie na gwarancję albo w koszta się wliczy. Jeżeli wtryski nie są zajechane, to będzie ok, tylko dobrą ropę wlewać, bo ten silnik jest bardzo wrażliwy na to.
Ale firmy dzielą się na 2 rodzaje:
1. Firma, która zmienia samochody po 3 latach, wszystkie naprawy na gwarancji, nikt nie oszczędza na częściach, dostajesz samochód z niemałym przebiegiem, ale wszystkie naprawy robione w terminie no i na oryginalnych częściach, w dodatku samochód często jeżdżony w trasie zamiast w mieście. Dodatkowo niektóre firmy robią dla pracowników takie jakby konkursy, że jak trzeba samochody oddać po tych x latach to ten, kto będzie miał najładniej utrzymany to dostanie premie albo będzie mógł sobie wybrać model następnego w danej kwocie, więc w takich firmach ludzie raczej dbają.
2. Firma, która ma wyjebane na wszystko, naprawia po kosztach u znajomego mechanika, bierze tańsze modele ale dłużej je trzyma, więc są bardzo zajeżdżone.
Moim zdaniem jeśli brać po firmie to szukać raczej modeli, które były brane dla menadżerów i szefów(np. mondeo, avensis), a nie dla przedstawicieli(np. fiesta, yaris).
Zakładki