Brakuje powagi u Goku (był zawsze debilem, ale to co odpierdala w tym Super, to przechodzi ludzkie pojęcie - z lekko przygłupiego gościa zrobili z niego typa z dodatkowym chromosomem, jak zaczął macać Zamasu po rękach, tylko się w tym utwierdziłem), nieśmieszną komedię z tej, coby nie mówić jednak głównej postaci (taki chuj, a nie Vegeta wyszedł na 1 plan, jak to było niby w planach) robią.
Future Trunksa pozostawię bez komentarza, z top postaci chujstwo. Za to Gohan.. czy oni kurwa nigdy nie usłyszeli, że widzowie chcieliby powrotu Gohana z prawdziwego zdarzenia? Ki chuj wi, czy oni chcą tam może pokazać, że wartość rodziny jest najważniejsza czy chuj wie co (bo jednak ta wersja Super to aż zanadto jest skierowana w stronę dzieci), ale powrót Mystic Gohana czyli najlepszej niefuzyjnej postaci w Zetce to byłby strzał w 10 wśród osób, które zrezygnowały z oglądania Super przez poziom tych odcinków. Sam oglądam tylko z sentymentu i mogę powiedzieć tylko tyle, że o ile GT mogło się wydawać robione na siłę, by dorobić sobie na popularności Zetki, tak i tak GT > gówno > Super.
Wiem, zaraz pewnie usłyszę - nie podoba się, nie oglądaj. Zaznaczyłem wyżej, że oglądam tylko z sentymentu na ten moment (i w sumie chyba wolałbym kontynuację Bleacha w Anime aniżeli ciągnięcie dalej tego Super). Goku vs Hit może i był to najlepszy moment, ale dalej kreska i tutaj to jednak dno jak na reaktywację takiego projektu, jak Dragon Balla, a i w chuj brakuje jakiegokolwiek dramatyzmu, jak w sagach Cella czy Majin Buu. Totalnie brakuje emocji, wszystko przewidywalne czasami i na 2 odcinki w przód. Na prawdę nie wiem kto się wziął za to Super, ale zarówno im, jak i temu, kto im pozwolił na to, to się sroga rózga pod choinkę należy ; D
Zakładki