Oryks napisał
po prostu przestajesz i tyle
gry logiczne do pewnego stopnia mogą rozwijać umysł, ale szanujmy się - hearthstone i logiczne myślenie? dwa-trzy zagrania na partię - reszta to tylko czekanie i rzucanie byle czego. Zresztą sam o tym pisałeś. Gra, która tylko wkurwia i tak naprawdę mi przynajmniej zwycięstwa nie dawały żadnej satysfakcji poza tym, że po trzech winach dostaje się 10 golda (o kurwa). w końcu to zauważyłem, że siedzę w tym tylko i wyłącznie z powodu uzależnienia i tego samego dnia usunąłem grę. To było pół roku temu
Gdybym grał grind to win to byłoby mi łatwiej to odstawić (tylko poświęcony czas, nawet nie miałbym jakoś straszni bólu dupy mimo, że konto od Nax), ale niestety na grę przez lata trochę wydałem i to liczbę już 4 cyfrową (nie będę się chwalił, ile bo w przeciwieństwie do niektórych tutaj nie lubię aż tak się ośmieszać), którą spokojnie można byłoby lepiej wydać na jakąś konsolę i gry lub upgrade kompa i gry. Przynajmniej opamiętałem się na tyle, że przestałem wydawać na to hajs po podwyżkach Blizzarda za przygody, a teraz gdy podnieśli ceny za pakiety to już tym bardziej się tylko w tym utwierdziłem. Niestety, ale dopadło mnie tzw. z angielskiego "Sunk Cost Fallacy" (na nasze to będzie chyba koszty utopione czy coś takiego), gdzie po tym jak sobie pomyślę ile floty wrzuciłem w grę i że teraz miałbym od tak to zostawić trochę łapię załamkę. No, ale w sumie gdybym jakoś obliczył ile w tę grę przegrałem godzin to pewnie ta cena nie byłaby taka wysoka.
Taidio napisał
Typie, ale ty się produkujesz niesamowicie nie pisząc nic konkretnego, powiedz mi dokładnie dlaczego hearthstone jest chujowy(oprócz bezmyślna clownfiesta, na co zresztą już były odpowiedzi że lepsi gracze mają dużo lepsze winrate'y, co chyba masz w dupie), każdy jebany post nawet nie dzisiejszy to są bluzgi i obrażanie drugiej strony, pisałem już wcześniej prosta =/= prostacka, warcaby też są proste w porównaniu do szachów i mają prostsze mechanizmy, ale czy są prostackie? Jeśli chcesz osiągnąć wyżyn intelektualnych to sobie pograj w GO albo rozwiąż krzyżówkę, ale nie mów co jest prostackie, a co nie biorąc to za pewnik. Grałem w eternala i mnie wkurwiał niesamowicie, właśnie tym że nie mogłem się przy nim zrelaksować przez szatę graficzną i chujowe animacje, poprzez to jebane klikanie fight attack i jak widać było to kluczowym powodem nie tylko dla mnie, ale sebixów z całego świata bo w eternala gra może tysiąc ludzi max w jednej chwili, wybacz że się nie męczyłem grając dalej, mogłem przymknąc oko i się cieszyć mechanizmami, btw ty grasz w eternala regularnie?
I ostatnie pytanie czy większym idiotą jestem ja grający w hsa i czerpiący z tego przyjemność, czy ty wchodzący codziennie i grający w niego mimo tego że jest on dla ciebie prymitywny i prostacki
I fajnie że moje wypociny masz w poważaniu tak bardzo że nie możesz wytrzymać w każdym poście żeby się nie przypierdolić i nie nazwać mnie sebkiem
Primo napisałem o tym kilka stron temu parę zdań i teraz czekam na twoje przemyślenia odnośnie różnic (na tym polega dyskusja), ale w sumie chyba nie powinienem oczekiwać, że umiesz czytać. Prostacka jest dlatego, bo wróć do punktu 1. Po drugie jak już pisałem, jeśli dla ciebie szata graficzna jest najważniejsza i animacje w grze
karcianej to minąłeś się z powołaniem, bo nie od tego są gry karciane, a że to jesteś zbyt wielkim prymitywem na inne bardziej wymagające gry nie jest aż takie złe, bo każdy może grać w co chce, ale miej pretensje jeśli już do siebie, a nie do tych gier (i już leci w stronę eternala płacz, że cie wkurwiał, bo nieintuicyjny xD, błagam gościu to są te różnice w mechanice o których miałeś mi napisać?). Ostatecznie ja potrafię się przyznać do tego, że HS jest moją osobistą porażką, ty natomiast wciąż łapiesz niemały ból dupki, gdy ktoś stwierdza fakt, że lubisz jeść kupę (i mówię, bardzo dobrze jeśli czerpiesz z tego przyjemność, bo u mnie arenka też potrafi niekiedy wywołać uśmiech, jednak nie płacz jak ktoś o tym mówi głośno [bierz przykład ze spleena co to znaczy trzymać fason]). Wypociny generalnie mam w poważaniu (dlatego nie biorę ich na poważnie w przeciwieństwie do tego jak ty tutaj spinasz w konwulsjach pośladki), ale odpisać mogę, nie żeby odpisywanie na posty osoby na twoim poziomie było jakoś niesamowicie wymagające.
Zakładki