spleen napisał
po mojemu 10 gier to troche malo, zeby wyciagac jakiekolwiek wnioski statystyczne.
w 10 grach to niektorzy wyciagaja 10 hufferow a inni za to 10 leoków.
i czego to dowodzi? niczego.
poza tym, gdyby ktoś miał tak, że: "95% przegranych gier jest przegranych na starcie bez mozliwosci zrobienia czegokolwiek." to ktoś inny musiałby mieć dokładnie odwrotnie, bo jesli ja 95% przegywam, to ktos musi 95% wygyrywać, innej opcji nie ma.
pytanie czy:
a. ja mam takiego pecha (albo oni takie szczęscie)
b. jednak może trochę przesadzam
c. jednak może nie umiem grać
?
ja gram jakimś psim secret hunterem, który nawet nie jest tier2 (bo nie mam ragnarosa) i po ~170 grach mam winratio 55% - i o czym to świadczy?
ostatni raz kiedy trafiłem na deck z podstawowymi kartami typu ogr 6/7 był minimum rok temu, a kolega trafiał na tego typu decki w co drugiej grze. Tylko po tym wyciągnąłem te wnioski
zdaję sobie sprawę, że to może być za mało by cokolwiek udowodnić. no ale kuuuuuur*a
co by nie było - ja tę politykę rozumiem. Gdyby początkujący gracze trafiali na najniższych rangach na decki tier 1 i dostawali co grę w pizdę, na pewno odechciałoby im się szybko kolejnego logowania. Co jednak gdy pójdziemy dalej i takie 'wyrównywanie szans' ma też miejsce na najwyższym poziomie rankingowym?
Zakładki