Astinus napisał
Owszem, mojej winy też trochę w tym jest, to na pewno, ale gdy patrzę obiektywnie na te moje gry, to dochodzę do wniosku, że w sumie to niewiele więcej/lepiej mogłem zrobić. W każdej niemal grze któraś z linii daje ciała tak, że albo muszę ją babysittować i pozostałe na tym cierpią, albo już w ogóle jest za późno na cokolwiek i enemy katarina schodzi z mida ze statami 7:0. Albo top pushuje jak cholera i stoi pod wieżą przeciwnika, a później widzę na chacie "omg heca noob, no ganks! Enemy ganked me 986324 times, you - 0 mutherfucker!" itd. A co ja mam zrobić? Na 5 lvlu pchać się Renektonowi pod turreta?
A to bot zwardowany - piszę im, żeby pushnęli trochę, to wejdę w krzaki od linii, ale miniony stoją za blisko i mogą mnie zobaczyć: "fuck you noob, no push!!!!".
Walczę pod moim redem z Shaco i pinguję topowi, żeby zszedł i pomógł. A gdzie tam, po jaką cholerę?! Lepiej niech padnie nasz jungler, niech mu zapierdolą reda. Później najwyżej wszystko na niego zrzucimy i już...
Pewnie, że nie wystrzegam się błędów. Tym bardziej, że gram stosunkowo krótko. Ale to, co niekiedy robią w tej grze ludzie, woła po prostu o pomstę do nieba.