Alarandalud napisał
Jak oni to robią (np. Nervarien na west), że prześlizgują się jakoś przez to 1250-1350? On, jak pamiętacie ze screenshotów carrował gry MF, Gravesem. Tak się składa, że gram w tą grę już ponad 2 lata (głównie skilluję właśnie AD carry) i jak zwykle jeżeli zdarzy mi się potknięcie i spadek do ww. przedziału elo to zaczynają się problemy. No nie mogę, nie mogę z uśmiechem zrobić 20/0 i wygrać. Zdarza się, że kończę z np. 11/2 i przegrywam, mój mid przykładowo pada średnio 10 razy w ciągu 30 minut, reszta też feeduje, a potem walcz sobie z napasionym Jaxem albo Dariuszem. Ludzie nie reagują, gdy mówię żeby nie wchodzili 4v5 i cofnęli się / nie dali się łapać pojedynczo.
TL;DR: Jak wygrywać gry jako AD carry na 1250? Bez duo.
Po prostu jesteś słaby. Ja też gram bodajże odkąd sone wprowadzili a nigdy więcej niz 1500 nie miałem, często mam przerwy w graniu i przez tydzień w ogóle nie gram ani normala ani rankeda najwyżej streamy obejrzę.
Ostatnio zauważyłem, że częściej oglądam streamy/turnieje niż sam w to gram bo zwyczajnie na swoim elo nigdy nie zobaczę takiego meczu jaki chciałbym widzieć (czyli każdy wie co ma robić , nikt nie feeduje i wyrównana gra do końca) więc pewnie dlatego oglądam innych.
Pogódź się z tym, jeden gra dobrze w csa , a drugi w lola czy tam coś innego. Ja już przestałem się tym przejmować bo wiem że pro gamerem nigdy nie będę więc po co się spinać , no i gram normale albo rankeda raz na ruski rok po czym stwierdzam , że ta gra jest nie dla mnie i idę grać w coś innego by po tygodniu znowu lola odpalić ;d Ostatnio już nawet nie nadążam za championami tyle tego wychodzi.
tl;dr - jeżeli po 2 latach gry dalej masz 1300elo to znaczy, że nie masz talentu do tej gry i nie ma się spinać tylko grać 4fun o ile ma się z tego jakikolwiek fun.
Zakładki