Temat: League of Legends Wypłacz sie @ LoL

w ogóle bot nie feeduje gdy taric stunuje sorakę zamiast enemy ad carry przy gankach
w ogóle mid nie padł 7x od junglera bo żydził na wardy

o właśnie
1162 taric afk od 13lv
w tfie WSZYSCY woleli bić malpha z GA bo po co zabić eza i ryze. Lepiej napierdalać w malpha ;DDD

już w sumie rage mi przeszło
teraz już mnie bawi jacy idioci w to grają

jak ci tak przeszkadza, ze mid nie ma warda, to czemu ty mu nie zwardujesz?
wydaje mi sie, ze przesadzasz troche
nic dziwnego nie ma w biciu tanka jak ez trzyma dystans, chyba, ze sadzisz, ze twoj ad carry powinien dive'owac przez caly team wrogow zeby go ubic rotfl

teorie o wygrywaniu gry samemu są tak przezajebiście śmieszne XD

lepiej się gra na gównie pokroju 700~ do którego spadłem na początku bo nie wiedziałem o boostach bo tam przynajmniej ktoś chce wygrać a nie robi za cwaniaka wbijając 1v4 w krzaki czy cyrkując na linii statami typu 0/6

teraz odpowiedz sobie na pytanie ile razy bedac na midzie zgankowales i pomogles temu typowi z 0/6 z topa czy ile razy bedac junglerem/topem postawiles midowi warda
bo ide o zaklad ze tego nie robisz
jakbys to robil to bys nie plakal bo by cie dawno nie bylo na tym gowno-elo

Przecież widać, że sprzedał wszystko i kupił je przed końcem gry..

Na topie nie gram bo tam akurat lamię + tam się zawsze ktoś chętny znajdzie
Będąc junglerem i widząc, że ktoś pada jak pizda na każdym ganku stawiam wardy zawsze. Pech w tym, że nie mogę tam mieszkać bo potem flame z innych linii, że nie pomagam xD

Best akcje są gdy bot robi flame o ganka ale trzyma enemy pod turretem tak, że według nich mam nurkować na 4 lv ;DDD
Potem wpada enemy jungler, 2 fragi za darmo i oczywiście kto jest winny? ja bo ich nie wyciągnąłem spod tego turreta

Grając jako support nie mogę nic zrobić więc tu raczej oszczędzę.
Grając na midzie specjalnie nawet kupuję oracle żeby widzieć czy enemy bot ma wardy ale to nie pomaga bo przecież lepiej recallować jak ja idę a potem płakać, że się linie przegrało.

Od 1084 do tego 1231 grałem każdą grę z jakimś idiotą, który robił za niewiadomo kogo, w lobby płakał o swoją ulubioną linie na której potem był największym gównem ale dało się wygrać bo to było 4v5 a jak komuś się znudziło to poszedł afk nie oddając wcześniej, z nudów, 8 fragów.
Na tym 1200 różnica jest taka, że ludzi z kisielem zamiast mózgu dostaję po dwóch, robią to samo - idą afk, zgrywają pro ale jeszcze przy okazji oddadzą parę fragów.

I sorry ale nie wmówisz mi, że mam wygrać potem grę sam gdy sfeedowany enemy bot lane spushuje turreta, zaczyna biegać po mojej jungli i potem wpada mi na mordę mając 8 fragów i 3 itemy więcej niż ja