Grałem w lineage swojego czasu bardzo intensywnie w jednym z najlepszych polskich klanow (nawet zbyt intensywnie). ( na l2ex chlopaki w połamanym składzie zlepili cos
i grają jako ReUnion, dawne Tenebrae ale to juz nie to samo)
To zależy co cię interesuje, granie solo, w CP(party ktore jest profilowane i dobrane od samego poczatku, czyli 9 osob pracujacych jak naoliwiona maszyna), czy po prostu for fun.
Napewno dla początkującego nie poleciłbym Soulhounda (kamael - kradziej).
Co do reszty klas, hmmm moze powiem jako taka specyfike:
Dwarfy (odrazu mowie tym nie graj jako main) - zarabiaja pieniadze, nic pozatym. Przynajmniej na tych kronikach przed GoD.
Tanki - przekoksane ścierwa na ktore trzeba poświecić duzo czasu ale miażdzą endgame (paladyn najlepszy solo, shilien knight najlepszy w party na rowni z paladynem, dark avenger i templar knight do dupy wedlug mnie)
Nukerzy(miekkie faje ale mocno niszcza w dobrym cp) - necro w nowszych kronikach to popierdulka, sps smyra a nie bije, sorcerer to samo, jedynie sh (dark elf) moim zdaniem wymiata)
Daggerzy(kocham) - AW - mocne pierdolniecie PW - male pierdolniecie ale duzo przydatnych skilli TH - średnie pierdolniecie srednio przydatnych skilli
Ogolnie mi najwiecej frajdy dawała gra daggerem, ale trzeba liczyc sie z tym, ze musimy mocno dopakować bron i wyenchantowac skille, przynajmniej backstab.
Co do koksania to wszyscy powiedza ze solo do dupy, ale ja mam kilka przyjemnych patentow jak grać daggerem i koksać przyzwoicie, jak cos mozesz pytac na prv,
bede musial odswiezyc pamiec ale jeszcze rada jakas poradze ^^).
Gladiator - takie niewiadomo co
Summonerzy - super do solo koksu, polecalbym kociarza, ew Phantom summonera
chyba ze nastawiasz sie na nolife to tego od koników bym polecil, na 85 z mocno wyenchantowanym konikiem do masówek robi miazge.
Ale to tylko dla nolife opcja.
Łucznicy - wyjebani ale tylko w CP, solo nie poorasz
Warlord - Mistrz świata w PVE, z włócznią z olimpiady(hero) robi koks dla calego party, ale w pvp tylko wykoksany niszczy
Deska - niszczyciel swiata na frenzy, nawet tym znerfionym, młotek z cryt dmg i anakazele robilem solo.
Tyrant - przyjemny w koksie, w pvp takie nie wiadomo co.
Wszystkie te opinie sa subiektywne, gralem w l2 przez kilka lat na najwyzszym poziomie, nolifilem strasznie, budzac sie nie raz o 5 rano zeby zabic valakasa.
Opieram wszystko o wiedze na mojej grze w kronikach od c4 do h5, serwery na ktorych gralem byly przewaznie x5-x12 zaleznie od kroniki.
Gralem w CP wiekszosc czasu.
W razie pytan piknijcie mi na prv bo moge ominac przypadkiem ten watek.
Zakładki