W lutym tego roku pojechałem na tydzień z friendsem do kumpla w Irlandii. Oczywiście mieliśmy ze sobą Heroesy :) Cały tydzień przegraliśmy razem w tę grę, robiąc sobie krótkie przerwy na CS'a xD W ciągu dnia zwiedzanie, w nocy ostre rżnięcie w Heroesy III ^^ Ściągnęliśmy z neta taką mapkę "Afryka Herosów"... i jej nie skończyliśmy! Chociaż byliśmy w sojuszu, to nie udało nam się pokonać różowego gracza xD Pamiętam, że grałem Twierdzą, grałem bohaterem ze skutecznością ataku i w końcu miałem chyba 54 punkty ataku, a później jeszcze więcej :D
Jeśli lubicie hardcorową grę w Heroesy III z kumplami, to ściągnijcie sobie tę mapkę; jest na serio ciężka xD
Przez ten tydzień wypiliśmy ponad 50 dwulitrowych butelek jakiejśtam oranżady. Jak później liczyliśmy, wpieprzyliśmy około 30kg ciastek xD
Gorąco polecam "Afrykę Herosów" :D:D
@ i nie myślcie, że ze mnie taki spasiony no-life, to był wyjątek, który mogłem uczynić tylko dla tej jedynej gry :D:D
Zakładki