Wersja do druku
tragedii nie bylo, ale tez nie porwal jakos ten odcinek. to jest wlasnie problem ksiazek Martina, ze tych wątków jest strasznie duzo, a jest tylko 10 godzin na pokazanie wszystkiego i czesc trzeba opuscic.
no tego 1 tez nie rozumiem, ale to tylko 2 razy (chociaz ma byc czesciej), moze znajdzie to jakies uzasadnienie w nastepnych odcinkach. Co do Oberyna to można sie spierac, bo to pokazuje charakter postaci, tak jak Tyrion lubi dziwki i wino, a Joffrey męczyć innych, tak Oberyn lubi chlopców i dziewczyny. I w tym ja osobscie nie doszukiwał bym się wciskania na siłę.
Ale scene z Hodorem bardzo przyjemnie sie ogladalo. I decyzja podejta przez Brana tez zapowiada ciekawy watek.
w koncu jakis rozpierdol :v
Ogółem odcinek był zajebisty :D. Arya - czuje że będzie z nią dobrze ;]
Co jest w ksiazce lepiej opisane? Rozmowa z Lysa czy opinia Littlefingera na jej temat?
nie wiem czemu piszecie że odcinek bez szału, skoro została w nim wyjaśniona jedna z największych zagadek głównej fabuły - rozumiem że było mało pościgów, wybuchów i strzelanin, ale nie sądzicie że w tym serialu trochę o coś innego chodzi?
Według mnie, ogólnie cała sytuacja Sansy. Nie wiem, czy jesteś zaznajomiony ze sposobem narracji w książkach, ale wszystkie wydarzenia opisywane są z punktu widzenia poszczególnych bohaterów. Historia Alayne (bo tak teraz nazywa się Sansa) i Petyra jest jasna i klarowna, bo to ona jest naszymi oczami i uszami.
To prawda. Może na niektórych nie robi to takiego wrażenia, bo albo czytali książki, albo po prostu nie zostało to jakoś zaakcentowane i tego nie wyłapali.
Tak na marginesie za to lubię lorda Baelisha. Świetny z niego gracz :D