Przeciez i w ksiazce i w serialu Littlefinger slodzi Sansie i ciagle porownuje ja do matki. Mimo ze jest nieogarnieta dziewczynka, on cierpliwie ksztalci ja na zimna suke. Jedyny fragment ktory daloby sie podczepic pod nazwanie jej glupia to ten z pierwszego tomu:
Lord Baelish pogładził spiczastą bródkę i powiedział: - Niczego? Powiedz mi,
dziecko, dlaczego byś posłała ser Lorasa?
Sansa nie miała wyboru, musiała opowiedzieć mu o bohaterach i potworach. Doradca
królewski uśmiechnął się. - No cóż, ja miałem na myśli trochę inne powody, ale… - Dotknął
kciukiem jej policzka.
- Życie nie jest piosenką, kochanie. Będziesz rozczarowana, gdy któregoś dnia
przekonasz się o tym.