Ważna postać =/= główny bohater. Dla wydarzeń toczących się w Westeros jest masa kluczowych postaci, ale serial nie jest opowiadany z perspektywy żadnej z nich, one po prostu sobie gdzieś tam są. Zwróć uwagę ile samodzielnych scen mieli wymienieni przez Ciebie bohaterowie - mam tu na myśli sceny, w których nie pojawiała się jednocześnie żadna główna postać. Niektórzy nie mieli ani jednej, większość ze dwie, może trzy. Ramsay jedynie miał trochę więcej, ale też można je policzyć na palcach.
Główny bohaterami są natomiast osoby takie jak chociażby Brienne czy Sam Tarly - kompletnie nieistotne dla wydarzeń w Westeros (mają jakieś pojedyncze dokonania, o których prawie nikt nie słyszał i nikogo nie obchodzą), ale to z ich perspektywy jest opowiadana historia, to one dostają swoje sceny, to u nich akcja się toczy do przodu. I takie postaci nie giną.
Szczęśliwego zakończenia też mu nie wróżę, ale nie powiedziałbym jeszcze, że znalazł się poza swoją ligą. Gdyby Branowi na czymkolwiek zależało, gdyby był normalnym człowiekiem, to tak. Ale on tylko siedzi sobie na tym swoim wózku i ma w dupie wszystko i wszystkich, trudno powiedzieć czy będzie chciał cokolwiek ze swoją wiedzą zrobić.
Nie sądzę, nie ma do tronu żadnych praw, nie ma też chęci aby na nim siedzieć, a żaden z głównych graczy nie ma powodu, aby go na nim obsadzić. Wątpię też, że jego udział w dalszych wydarzeniach będzie jakiś spektakularny - wydaje mi się raczej, że w scenie, w której Davos ratuje mu życie, nie chodzi o to że Gendry musi z jakiegoś powodu żyć, tylko żeby pokazać dobry charakter Davosa, który pomimo wiernej służby Stannisowi decyduje się w tej jednej sprawie wystąpić przeciwko niemu.