mroz3k1 napisał
@
Astinus ;
Przecież Negan zabrał im ręczną wyrzutnie rakiet :D
Powinni jej użyć zanim to zrobił ;p
Taidio napisał
@
Astinus ;
ale właśnie w tym rzecz, że negan jasno postawił karty że jak będą posłuszni to nic im się nie stanie, jest pojebem, ale zauważ że on nie zabił abrahama i glenna bez powodu, tylko właśnie by pokazać że z nim się nie zadziera i w odwecie za ludzi których rick zabił, w tym odcinku nie zrobił nikomu krzywdy, tak jak mówisz "prawie" zabił olivie, ale tylko dlatego że brakowało tych broni, carla "prawie" też nie zabił dlatego że miał takie widzimisie, tylko dlatego że celował z broni w jego podwładnych i groził mu samemu, jeśli odejmiemy moralność to negan zachowuje się bardzo logicznie - pracujecie dla mnie i nic nie ukrywacie - nikomu nie stanie się krzywda, nawet był moment że powiedział jednej dziewczynie ze swojej ekipy żeby zostawiła kogoś tam bo nie dręczymy ich bez powodu czy coś takiego
co do tego że nie zajebali bombą czy wyrzutnią rakiet negana, zauważ że w tym odcinku negan nikogo nie atakował, także oni nie musieli się bronić, gdyby zaczęła się walka to nie wiadomo kto by wygrał, ale na pewno byłyby ogromne straty z obu stron + zbawcy na pewno nie wysłali całej swojej ekipy po te zapasy tylko jej część, także atak ricka, nawet po części udany pewnie skończyłby się odwetem, fajnie sobei teraz gdybać "hehe zajebaliby by z karabinu serie i na pewno by sie przestraszyli", ale tego nie wiesz, a postaw się na miejscu osoby która dba o bezpieczeństwo ludzi - wystawiłbyś ich, rodzinę, bliskich na takie ryzyko?
Pominąłeś jedną ważną kwestię, słowa Negana: "Teraz jesteście moją własnością." i to moim zdaniem kończy temat. Bo to nie jest tylko "pracujcie dla mnie i nic nie ukrywajcie", Negan gra sobie w grę, w której sam ustala i na bieżąco zmienia zasady według własnego widzi mi się. Właśnie zostawił dużą grupę ludzi bez jakiejkolwiek broni (wcale mnie to nie dziwi jakby co ;d). Co jeśli pojawią się inni dręczyciele? Wartownicy będą teraz stali na wieżach z dzidami? Ile wypadów po jedzenie, które będą musieli nieustannie praktykować - bo Negan zabiera kiedy mu się podoba i ile mu się podoba - skończyłoby się czyjąś śmiercią? Wystarczy grupka zombie na ograniczonej przestrzeni i koniec, bez szybkiego rozwalenia im głów na dystans z broni palnej człowiek nie będzie mieć szans (no chyba, że hehe Glenn style ;d).
Owszem, ten świr zachowuje się bardzo logicznie. Zabił Abrahama dla przykładu, ale Glenn był przypadkową ofiarą. Zrozumiałbym zajebanie Daryla, ale Glenn dostał, bo tak. Jeśli Negan ma w zwyczaju karać przypadkowych ludzi za wyczyny innych osobników, to skąd Rick ma wiedzieć, że Carl nie straci tej ręki z powodu krzywego spojrzenia kogoś innego? Co będzie, jak wyjdzie na jaw, że Maggie jednak żyje? Negan popisowo nie ukaże kogokolwiek za kłamstwo Ricka i księdza? A co z Judith? Będzie bezpieczna? Na razie Negan chyba o niej nie wie, ale prędzej czy później przecież się dowie. Nie wykorzysta jej, żeby tylko dojebać Rickowi? Olivii się upiekło, ale następnym razem ktoś inny może nie mieć takiego farta.
Przecież nie sposób mieć pod stałą kontrolą kilkadziesiąt osób, żeby czasem ktoś coś nie odszczeknął, nie ukrył czy po prostu nie przyłożył Zbawcy, jak mu będą wszystko odbierać. Każdy z tych ludzi ma kogoś lub coś, na czym im zależy i to chyba oczywiste, że komuś w końcu puszczą nerwy. Co jeśli w przypadku tej dziewczyny Carla nie skończy się na zabieraniu baloników? Młody utrzyma nerwy na wodzy?
Negan w serialu jest jak bomba z ukrytym, losowo ustawionym timerem - choćby nie wiem co, nie kładziesz się spać obok czegoś takiego mając nadzieję, że nie wybuchnie przez noc. Jeśli nie możesz wywalić jej przez okno, to albo grzecznie opuszczasz lokal, albo ryzykujesz i rozbrajasz, nie ma innego wyjścia dla trzeźwo myślącego człowieka. A Rick przecież na demencję nie zapadł, widzi cel w swoim działaniu lub raczej jego braku. I całą Alexandrię kładzie spać na bombie mówiąc "nie chcę nikogo więcej stracić"...
Zakładki