Za młodu oglądałem, wtedy zawsze na walkach było takie podniecenie kiedy będzie Kame-Hame-Ha. I to łapanie Dragonballi zawsze mnie ekscytowało. Teraz wg mnie jest to co najmniej denne. Na Anime Planet mam DB w rubryczce Won't Watch podobnież jak wszystkie te Bleachy, Shippudeny czy Bóg wie co. Od razu można zauważyć, że to 'anime' nie jest na jakimś specialnym poziomie, no bo jak sam wspomniałeś karty z Chio Chips - nie wyobrażam sobie nastolatka biegnącego po osiedlu z niebieską karteczką mówiącego "TRAFIŁ MI SIĘ GENIALNY ŻÓŁW". Jak dla mnie bajka dla max. 6 klasy podstawówki, bo i jakiegoś specjalnego przesłania nie ma.
Btw. Na filmie byłem niechętnie bo mnie kumple wyciągnęli żeby pośmiać się z jakiegoś gniota. Cały ten Piccolo zupełnie inny niż pamiętam, w ogóle te magiczne kapsułki co się z nich motor robi też jakieś nijakie. Na film kupiłem sobie średni popcorn i podczas seansu zjadłem jakąś 1/3. Nie wiem, może dlatego, że nie byłem głodny, a może z powodu długości (albo raczej krótkości) filmu.
Zakładki