Cytuj:
Chcesz pojedynku? to dlaczego nie skorzystać,
nasz pojedynek, Ciebie - nowicjusza i mnie - mistrza,
jestem mistrzem we władaniu słowa i przenośnią,
nie masz nic wspólnego z szacunkiem i moralnością,
dalej pucuj parkiet, tylko dla mnie jest ta scena,
nie wyzywam aż tak mocno jak to robi tutaj Stena,
kilka dissów na Qurica no i typek już umiera,
przyszedł czas na Ciebie, więc piszę linie teraz,
łap już oddech synu, tak do Ciebie będę mówić,
jesteś tak samo miękki jak pieprzony misiek lubiś,
jestem niczym wampir, spijam krew z Twojej szyji,
mddlskillz to ten z tych, którzy byli i się zmyli,
słyszysz ten sygnał? to po Ciebie jedzie eRka,
no bo Ciebie pojechałem, zajebałem Ci po nerkach,
możesz mówić do mnie szatan, robię to epicko dobrze,
założę najlepszy garniak, wtedy pójdę na Twój pogrzeb,
kiedyś mówiłeś, że jesteś poza kontrolą,
podobno 'czosnek - zbyt zajebisty' to Twoje nowe solo,
opisałeś swoje życie wiem, że sprawa jest trudna,
wiem jak brzmi Twój głos, ten z filmiku 'ALE URWAŁ',
ale to było dobre - teraz każdy mi to przyzna,
a w TV beke z Ciebie ma nawet Ewa Drzyzga,
byłeś u niej w programie, już nie musisz tu zaprzeczać,
gdy był temat 'to ja - nie kochany dzieciak',
życzę Tobie dobrej szamy i grzebania w swoich śmieciach,
zatrzymuję Ci akcję serca tak jak po śnieżnych zamieciach,
tak jak wulkan Eyjafjoell, wszystko na swej drodze palę,
wpadam z wizytą, jak Banderas noszę broń w futerale,
strzelam Tobie w serce, albo lepiej między oczy,
lecz dam Ci jeszcze szansę, tak jak Magik możesz skoczyć,
masz słabą psychikę, nie wytrzymasz tej presji,
teraz się poddajesz, bo to ja jestem od Ciebie lepszy,
jestem niebezpieczny jak wąż, który pluje swoim jadem,
teraz tak powiem, zapierdalaj pracować na autostradę,
a wiesz dlaczego na ulice? prawda zaboli,
ostatnio jadę do Waw-y, patrzę, a Ty tam stoisz,
moje słowa są ostre tak jak starożytny rapier,
1 piwko przed snem i kimanie na kanapie,
panna wyrzuciła? no to Tobie dziś współczuję,
cipki synu nie podymasz, dalej w słoik ładujesz,
kupiłem sobie dzisiaj buty i jest mi w nich wygodnie,
tak w ogóle, jak tam Twoje obcisłe spodnie?
jestem bestią, która skreśla słabe dusze,
lepiej typie odbij, bo przeżywasz tutaj katusze,
powróciłeś do pisania? co to jest? powrót króla?
chyba króla marnych łaków no i jebanego gbura,
jestem jak ponury żniwiarz, wpadam z kosą by obcinać,
wszystkie zakłamane łby, zacznij już testament pisać,
jesteś dobry przeciwnikiem i Ciebie szanuję,
lecz się z Tobą dziś rozprawię, każdym wersem Cię katuję,
kilka wersów za mną, dałbym radę więcej,
jadę tutaj mocno, znikaj jak najprędzej,
daję to w czasie, się ustawiliśmy,
teraz już wiesz jak to jest dostać od Wiśnii,
Quric dawno odpadł, Stenka ledwo zaczął,
wszyscy jesteście tacy sami, gracie tutaj macho,
prawda jest taka, że spierdalacie po kątach,
ja tu tylko wpadam i te syfy sprzątam,
masz wymarzoną kobietę, namiętny sex i w chuj hajsu,
to Twoje marzenie zajebany zakalcu,
nigdy nie wygrasz ze mną, nawet gdybyś mocno się starał,
dobrze wiemy kto jest lepszy, więc przepraszaj na kolanach.