Spróbuj Olgę Tokarczuk.
Czytałem "Szafę", "Numery" i "Deus Ex" (pojedyncze opowiadania).
Ma piękny język i sądzę, że ci podpasuje.
Spróbuj Olgę Tokarczuk.
Czytałem "Szafę", "Numery" i "Deus Ex" (pojedyncze opowiadania).
Ma piękny język i sądzę, że ci podpasuje.
prawiek i inne czasy olgi tokarczuk też bardzo ok :)
no, zapowiada się to ciekawie, jutro lub pojutrze zobaczę co mają w mojej bibliotece napisanego przez tę panią
orientuje się ktoś może czy w aktualnej ofercie Biedronki (akcja tematyczna kiermasz książek po 13zł) znajdują się jakieś ciekawe pozycje?
Poszukuje jakiejś fajnej fabularnej, fantastycznej bądź detektywistycznej książki. Jakieś pomysły? (gra o tron odpada)
Czytał ktoś "Zwiadowców" Johna Flanagana? Szukam właśnie czegoś do poczytania, jakiejś dłuższej sagi która zajmie mi więcej czasu. Byłem dzisiaj w empiku pooglądać książki i trafiłem właśnie na tę sagę. Szczególnie chciałbym wiedzieć czy opisy postaci są płytkie czy fajnie rozbudowane oraz ogólnie jak książka.
Ksiazki napisane prostym jezykiem, chude, nie obfituja w opisy, postacie nie sa jakos specjalnie gleboko zarysowane.
Tolkien to to nie jest, ale jak naprawde nie masz co czytac to siegnij.
zwiadowców polecam,tak jak napisał użytkownik @up,na pewno warto chociaż 1 część nie jest zbyt ciekawa (nie była dla mnie...) ,a potem już akcja się nieźle rozkręca i imo prawie z części na część coraz lepiej,
Przeczytałem dziś 'Cenę' Łysiaka, chyba jedna z lepszych książek, jakie czytałem w życiu (a sporo czytałem). Poleci ktoś coś w tym stylu, coś mocno mielącego mózg dylematami moralnymi?
Chcę przeczytać "Transatlantyk" Gombrowicza, ale słyszałem, że warto przed tym przeczytać jakieś jego 3 prace, co pozwoli lepiej zrozumieć lekturę. Wiecie, co to za prace?
Dla wszystkich, którzy oglądali i dla tych, którzy nie mieli okazji polecam serię "Pieśń Lodu i Ognia", własnie jestem w połowie 1 tomu "Gry o Tron", bardzo mało czytam, ale ta książka naprawdę mnie wciągnęła :)
"Transatlantyk" jest do zrozumienia bez lektury innych dzieł Gombrowicza (o ile to dziełami można nazwać, dla mnie to kpina - co by nie chciał dzięki temu przekazać i jak by to nie było "świetnie" napisane). Jest to jakoby książka z elementami biografii Witka, ale jest to dość luźno powiązane. Przeczytaj, nie zajmie Ci to dużo, zrozumiesz to co sam chcesz zrozumieć - w końcu po to się czyta Gombrowicza w naszych czasach (no chyba, że ktoś jest zafascynowany historią).