To mówisz o liberałach, a to sami narodowcy. Chociaż bosak się niby kreował na wolnosciowca
Wersja do druku
Nie wiem czy on był za, ale tłumaczył, ze w tym wypadku państwo może się wtrącić, bo dylemat więźnia.
A ogólnie twoje argumenty trafne, jeszcze dodałbym, ze zakaz handlu w niedziele to zmniejszenie etatów i mniej pracy dla ludzi z moim wykształceniem. Chociaż obecnie i tak brakuje rak do pracy, ale ogólnie.
W ogóle tak patrzę na te kasy samoobsługowe, to niedługo tylko będą zatrudniać Ukraińców do wystawiania towaru i tyle
z tekstu nie do końca to wynika, on chyba miał w zamyśle wskazywać jakąś niekonsekwencję, czy hipokryzję, co nie zmienia faktu, że porównanie i wnioski absurdalne (jak zwykle u korwina), bo hivem się nie zarazisz ot tak przez normalny kontakt w przestrzeni publicznej, więc nie ma potrzeby izolować zakażonych
problemem z tym mokebe nie było to, że był zakażony, tylko że świadomie zatajał ten fakt przed stosunkiem z p0lką, no i to już powinno być karane więzieniem
to niezły dylemat więźnia xD
Ale gdzie ja napisałem, że jestem za zakazem handlu w niedzielę? Oczywiście, ze jestem przeciwnikiem. Powinno być wszystko otwarte w takie dni i godziny w jakie sobie życzy własciciel sklepu. Pokazałem tylko hipokryzję rządu, który mógłby rozwiązać swój problem w 5 min, ale tego nie zrobi z wiadomych przyczyn.
to nie jest dylemat więźnia, i zasadniczo można tak samo napisać o każdym innym dniu, czy w ogóle godzinach otwarcia, a mimo to jakoś sklepy nie były i nie są otwarte 24/7 (poza nielicznymi całodobowymi)
nawet przed zakazem handlu w niedziele większość sklepów i tak się zamykała, oprócz spożywczaków, które za to były krócej otwarte
jeżeli ty normalnie otwierasz sklep o 6, to konkurencyjny też mógłby otworzyć 2 godziny wcześniej, ale po chuj, jeżeli przyjdą w tym czasie ze 3 osoby? analogicznie gdyby w niedziele był odpowiednio mały ruch, to też ani ty się nie otworzysz, ani konkurencja, i tak w wielu branżach jest/było
spożywcze się otwierały, bo ludzie chcieli robić zakupy, a skoro ludzie chcieli kupować, to właściciele sklepów chcieli sprzedawać
tak że zwyczajnie reguluje to rynek przez granicę opłacalności otwierania sklepu w danych dniach i godzinach, a nie dylemat więźnia w którym rzekomo tkwią sprzedawcy, janusz powinien to rozumieć najlepiej
Nie do końca, bo taki mały sklepikarz mógłby chcieć zamknąć sklep, ale wie, że wtedy klient pójdzie do biedronki i przy okazji zrobi zakupy na cały tydzień.
Oczywiście, że każdy dąży do maksymalizacji zysku(chociaż ktoś może woleć mieć wolna niedziele, niż zarobić), ale szczególnie takie duze sklepy maja to w pizdzie, bo im zależy tylko na zysku.
Wiec gdyby złapać wszystkich za pysk i pozamykać sklepy w niedziele to mogłoby to być dobre rozwiazanie. Ale nie mogłoby być żadnych wyjątków i w sumie nawet Orlen nie powinien sprzedawać wtedy spozywki.
Inna kwestią jest to, że tak naprawdę to na tym zakazie handlu to i tak te duże sklepy zyskują, a ekonomicznie zawsze stracą na tym pracownicy(ale będą mieli wolna niedziele)
No tak
https://www.youtube.com/watch?v=rmh05WpBng0
jak se czytam ostatnie nagłówki z polityki
ale konkretnie to co się nie zgadza do końca? gdyby ludzie nie robili zakupów w niedzielę, to nie opłacałoby się otwierać sklepu, tak jak nie opłaca się mieć otwartego w nocy (z reguły)
jeżeli chcesz zarabiać, i w danym czasie się opłaca otworzyć, to otwierasz, a jak wolisz mieć wolne, to nie otwierasz, ale wtedy nie zarabiasz, przecież to normalne, a nie żaden dylemat więźnia
dla kogo to ma być dobre rozwiązanie? bo na pewno nie dla klientów, o których ktoś gdzieś zapomniał, nie mówiąc już o ludziach, którzy CHCĄ w tym czasie pracować i im zabroniono
Nie wiem jak tam w Polsce A, ale w Polsce B sklepy normalnie pootwierane w niedziele, jedynie do sieciówek nie idzie się dostać bo wiadomix, owner ma 30 takich sklepow z franczyzy i wszystkich ciociami nie obstawi
komuna bis by pis
:kekw
Ludzie sie dziwią, ze politycy pisu, po i lewicy razem wódke pija u jakiegos redaktora :kekw
Przecież robia to już od 30 lat