Wałęsa podobno coś pierdolił, że jest za mało ludzi do obalenia rządu.
Ale komunę to on sam obalył.
Wersja do druku
Wałęsa podobno coś pierdolił, że jest za mało ludzi do obalenia rządu.
Ale komunę to on sam obalył.
Myślałem na początku, że to fake news ale wygląda na to, że to na serio.Cytuj:
27 czerwca w Archikatedrze św. Jana w Warszawie uroczyście podpisano akt Konfederacji Gietrzwałdzkiej. Głównym inicjatorem przedsięwzięcia był Grzegorz Braun, wśród sygnatariuszy są także m.in. prof. Jacek Bartyzel, Krzysztof Bosak, Przemysław Holocher, Lech Jęczmyk i posłowie Jacek Wilk oraz Robert Winnicki.
Wybrane fragmenty aktu Konfederacji:
"My, niżej podpisani, deklarujący przynależność do Narodu
Polskiego Cywilizacji Łacińskiej* â przywiązani do wolności i poczuwający się do obowiązków wynikających z przyjęcia katolickich zasad leżących u podstaw tej cywilizacji â niniejszym zgodnie wyrażamy szczerą wolę poddania naszego życia prywatnego i publicznego panowaniu Chrystusa Króla Polski oraz opiece Jego Najświętszej Matki, Królowej Korony Polskiej**.
Przy czym Ich władzę nad sobą pojmujemy całkowicie realnie,
bynajmniej nie tylko symbolicznie.
(...)
Jako skrajnie niebezpieczną rozpoznajemy sytuację międzynarodową: wobec zagrożeń wojennych, wobec tryumfów antycywilizacji śmierci i rozłożonego na raty samobójstwa laickiej Europy â znikąd odsieczy.
(...)
Jakkolwiek różne pozostają nasze ścieżki działania i obszary aktywności, chcemy odtąd samemu przyjmować i innym wskazywać ten sam punkt orientacyjny: Gietrzwałd â właściwy azymut w drodze do Wielkiej Polski Katolickiej.
Konstytucja RP, artykuł 180:
- Sędziowie są nieusuwalni.
- (...)
- (...)
- Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
- W razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych wolno sędziego przenosić do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.
Wolność! Równość! KON-STY-TU-CJA!
Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku, więc Sejm w drodze ustawy uchwalił granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku. Dokładnie tak jak to przewiduje konstytucja.
Co więcej, nawet jakby punkt punkt 4 nie obowiązywał, to nadal w razie "zmiany ustroju sądów", co przecież miało miejsce wraz z reformą sądownictwa, wolno sędziego przenieść w stan spoczynku, co właśnie miało miejsce w przypadku sędzi Gersdorf. Dokładnie tak jak to przewiduje konstytucja.
Co więcej, to sędzia Gersdorf dokonuje tutaj zamachu na niezależność Trybunału Konstytucyjnego. W Polsce panuje domniemanie, że wydane ustawy są zgodne z konstytucją dopóki Trybunał Konstytucyjny nie stwierdzi inaczej. Małgorzata Gersdorf, I Prezes Sądu Najwyższego, uważa się niewyraźnie również za Trybunał Konstytucyjny (a może nawet coś ponad to), skoro sama stwierdza sobie - BEZ WYROKU - które przepisy są zgodne a które nie są z konstytucją.
NIEZALEŻNOŚĆ DLA TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO!
Zgłaszam sprawę do Komisji Europejskiej.
#BronimyKonstytucji
tak z inbą o sądy to dodam, że orzeczenie TK z 1998 roku (co ciekawe PiS wtedy nie istniał) nadal jest aktualne a odnosiło się do wspomnianego artykułu 180 i wyraźnie wskazywało, że ustawodawca ma obowiązek określenia wieku sędziego, w którym ma przejść w stan spoczynku (wtedy było chyba 70) oraz wskazało, że nie ma przeszkód w ustanawianiu innych granic tak jak teraz i można to zrobić bez zgody sędziego. Być może lepiej by było, gdyby prezesa SN to nie dotyczyło, ale jednocześnie argument o dokończeniu kadencji prezesa też jest inwalidą, bo są sytuacje w których prezes SN przechodzi w stan spoczynku i swojej kadencji nie kończy :hmm
a bolesław to typowo w sumie, rok temu mialo wyjść na jego zawołanie tylko 2 miliony a dzisiaj tylko 100 tysięcy, gdzie przyszło z 5 tysi, max 10? W sumie bez przypału mogliby go na 10 lat przymknąć ale cóz, na co to komu i lepiej dziadyge zignorować aż sam się wykończy
1. Prezes SN ma zagwarantowaną 6-letnią kadencje w Konstytucji, więc nie można jej przenieść do nie wiem - Sądu Okręgowego, bo tak.
2. Ustawa może ustalić wiek, kiedy sędziowie przechodzą na emeryturę. Jednak, w przypadku sędziów musi to dotyczyć sędziów nowych. W innym przypadku jest to niezgodne z zasadą 1. nieusuwalności sędziów 2. trójpodziału władzy, bo władza ustawodawcza ma zbyt duży wpływ na usuwanie sędziów to raz, a dwa w tym przypadku władza wykonawcza (prezydent) może samodzielnie decydować, którego sędziego zostawić, a którego nie. Jest to niezgodne z art. 173 i 180 par. 1. Podobne zdanie ma bodajże. Identyczne stanowisko miała chyba Komisja Wenecka albo TSUE, nie pamiętam, ale znajdę. W każdym razie zmiana wieku emerytalnego dla obecnych sędziów, która powoduje odejście w stan spoczynku w zasadzie chyba 30% obecnych sędziów z SN jest nie do pogodzenia z art. które wskazałem.
3. Konstytucja jest do stosowania wprost, ustawa może sobie mieć domniemanie Konstytucyjności, co nie zmienia faktu, że prof. Gersdorf stosuje Konstytucję wprost, w której ma zagwarantowaną 6 letnią kadencję.
Jak ktoś serio planuje bronić pisowskich "reform" sądownictwa to sugeruję zaprzestać żeby się nie ośmieszać, ich interpretacje ustawy zasadniczej i innych ustaw nijak są do pogodzenia z logiką, zresztą, oni nawet nie próbują podejmować tu walki na argumenty tylko ciągle te same slogany(skorumpowane, komunistyczne sądy itd).
Niezły jurysta tibijski, podrzucę ten tekst jeszcze raz bo to ciągle za wysoko jak dla mnie.
W skrócie: mafia w togach.
To jest właśnie dowód na to, że w Polsce (i wielu innych zachodnich krajach) wcale nie mamy demokracji, tylko sądokracje.
Podobne przypadki mają miejsce chociażby w Stanach Zjednoczonych, gdzie pewnego dnia paru sędziów budzi się rano, wstaje i stwierdza, że zakaz aborcji łamie konstytucyjną zasadę prawa do "prywatności osobistej".
Zamiast stanowić prawo w drodze ustawy, przez wybranych w demokratycznych wyborach przedstawicieli, czym byłaby demokracja, stanowi się prawo poprzez wyroki sądów.
Co ciekawe, głupi sąd w swoich wyroku stwierdza, że:
- zakaz wyrywania z łona matki płodów do 3 miesiąca życia narusza prawo do prywatności osobistej i jest niekonstytucyjny
- zakaz wyrywania z łona matki płodów powyżej 6 miesiąca życia nie narusza prawa do prywatności osobistej i jest konstytucyjny
- wyrywanie z łona matki płodów między 3 a 6 miesiącem życia nie może być zakazane, ale może być regulowane w drodze ustawy
Do takich szczegółowych wniosków potrafił dojść sąd najwyższy w Stanach Zjednoczonych na podstawie jednej linijki tekstu: "Stany Zjednoczone gwarantują swoim obywatelom prawo do prywatności osobistej.".
To jest po prostu legislacja poprzez wyroki. Grupka ludzi nie mogąc zdobyć większości by stanowić proponowane przez siebie rozwiązania prawne, zmienia je tylnymi drzwiami poprzez sąd.
W tym naszym polskim przypadku sytuacja jest jeszcze bardziej klarowniejsza. Mamy dwa punkty w konstytucji:
1. Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
vs
2. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
I teraz pytanie:przy ustalaniu czy określenie granicyu wieku emerytalnego dla sędziów może być ustanowione w drodze ustawy patrzymy na:
a) punkt 1
b) czy punkt 2?
Konstytucja dokładnie przewidziała taką sytuację, kropka w kropkę, i jasno stanowi, że to ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku. A przychodzi sobie Gersdorf, rzuca ogólne hasełko "trójpodział władzy", i dlatego niby ustanowienie granicy wieku emerytalnego jest niekonstytucyjne? Dobre sobie.
Ja chcę wiedzieć na jakiej podstawie doszliście do takich wniosków, że jedna linijka tekstu "Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku." dotyczy tylko i wyłącznie nowych sędziów? Gdzie jest to napisane, że akurat ten punk konstytucji nie dotyczy sędziów już pracujących? To jest po prostu obchodzenie, jeśli nie łamanie konstytucji na własne potrzeby.
Mylisz się też kolejny raz twierdząc, że łamie to zasadę nieusuwalności sędziów. Nieprawda. Przeniesienie w stan spoczynku to nie jest usunięcie sędziego. Art 180. pkt 1 stwierdza, że usunięcie sędziego jest niemożliwe. Art 180, pkt 5 stwierdza, że przeniesienie sędziego w stan spoczynku jest możliwe w X i Y przypadku. Więc sędzia Gersdorf nie została usunięta, tylko przeniesiona w stan spoczynku, zatem konstytucja nie została złamana. Przynajmniej nie przez parlament, co najwyżej przez Gersdorf.
A nawet jakby było inaczej (a nie jest), to dalej mamy pkt 5, który stanowi wprost, że w razie zmiany ustroju sądów sędziego można przenieść w stan spoczynku, co też zostało uczynione, więc bijecie głową w mur.
Ja tylko bronię Konstytucji przez zamachem na nią przez władzę na czele z Gersdorf.
Co do Boryny, kolejny najmądrzejszy post w temacie, gratuluje:
>zarzuć brak jakichkolwiek argumentówCytuj:
Boryna napisał
>odpowiedz na kilkanasto-linijkowy post pełen argumentów "Niezły jurysta tibijski"
Dziękuje za podjęcie walki na argumenty! Zero sloganów!
Bardzo ładnie przeskoczyłeś z tzw. common law, czyli prawa precedensowego do europejskiego prawa stanowionego. I tak prawo precedensowe polega w dużej mierze na stanowieniu prawa przez wyroki, ja osobiście wolę europejskie prawo, mimo kilku zalet prawa precedensowego (np. większa pewność prawa). To co napisałeś świadczy o tym, że nie masz pojęcia o czym piszesz - skoro mylisz podstawy takie jak common law z z europejskim systemem prawa stanowionego.
Po pierwsze.
Przepis taki znajduje się w Konstytucji, ponieważ Konstytucja gwarantuje nieusuwalność sędziów. Trzeba było to jakoś rozwiązać. Sędziowie nie przechodzą na emeryturę tylko w stan spoczynku i z tego też względu trzeba było taką delegacje zawrzeć w Konstytucji. Ponieważ bez tego przepisu należałoby przyjąć, że sędzia może sobie i do 120 lat sądzić jeżeli sam nie zrezygnuje ze stanowiska.
Pytanie teraz jak to rozwiązać prawnie. Znowu, są 2 możliwe opcje:
1. Określamy dokładny wiek przejścia w stan spoczynku w Konstytucji- Konstytucja to akt, który z założenia ma się nie zmieniać - nasza trzyma się na razie bez zmian 26 lat. Inne trzymają się bez zmian znacznie dłużej. Prawdopodobnie za 50-60 lat średni wiek życia wydłuży się, strzelam z 80 do np. 100. Z tego też powodu racjonalne byłoby ustalenie pracy sędziego w ustawie na np. 80 lat. Nie zrobiono więc tego w Konstytucji z powodu pozostawienia sobie pola manewru, ale nie w tym sensie, że można wyrzucać sędziów i korzystać z tego jako furtki, a po to żeby nie trzeba było zmieniać Konstytucji jeżeli średni wiek życia się wydłuży.
2. Określenie tego jak jest u nas - czyli nie ma wieku, tylko delegacja. Nie badałem tego, ale jestem w stanie się założyć, że w 99% Konstytucji jest tak samo i nikt oprócz Orbana jeszcze nie pomyślał, że to jest furtka do wywalania sędziów. Po prostu ten przepis nie ma tego na celu. Przepis jest pewnym dodatkiem, żeby okreslić jakoś ten wiek, zasadą wiodącą jednak jest nieusuwalność sędziów i trójpodział władzy i należy o tym pamiętać i pamięta o tym każdy polski czy europejski profesor prawa oprócz tych nieudaczników z pisu.
A jeżeli już dyskutujemy na tym poziomie to ja też mam pytanie. Gdzie jest w Konstytucji napisane, że ustawa określa COKOLWIEK PONADTO jak granica wieku. Gdzie jest delegacja dla prezydenta, że może DOWOLNIE pozwalać sędziom sądzić dłużej niż wiek określony w ustawie? W którym art. znajduje się ta delegacja. Ja widzę tylko możliwość określenia granicy wieku. Ba! To co jest w ustawie nawet nie jest obiektywnym kryterium, wg którego sędziowie mogą dalej sądzić. Badania lekarskie są nieważne, ważne jest czy PREZYDENT zgodzi się na dalszą pracę sędziego, w domyśle, w oparciu o czynniki zdrowotne. W takim razie pozytywne zaświadczenie lekarskie nie jest w żadnym razie gwarantem pozostania na stanowisku aktywnego sędziego, ponieważ to prezydent ma jakąś wszechwiedzę w myśl tej ustawy i wie lepiej niż lekarz, czy sędzia ma jeszcze siłę na pełnienie zawodu.
A ten fragment to Boryna może dopisać do Twoich złotych cytatów, bo na to to się nawet pisowscy prawnicy się nie powołują. Jak można USTAWĄ zmienić USTRÓJ ALBO ORGANIZACJĘ Sądu Najwyższego oraz organu KONSTYTUCYJNEGO w ten sposób, że ten ORGAN KONSTYTUCYJNY (a w zasadzie osoba go piastująca) przechodzi w stan spoczynku. Gdzie jest ta delegacja, że można tak zmienić ustrój sądownictwa albo jego organizację, że zmiana ta będzie niezgodna z Konstytucją. Błagam, tego to nawet pisiaki nie wymyśliły.
Aha wspominałeś o jakimś wyroku TK, że można zmieniać wiek emerytalny sędziów. Właśnie takie wnioski wyciągają ludzie, którzy nie za bardzo się na tym znają, a mówią co im się akurat nawinie. Fragment wspomnianego wyroku:
źródło: http://www.krs.pl/admin/files/100404.pdfCytuj:
Trybunał Konstytucyjny nie uważa, aby system wprowadzony przez art. 1 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1997 r. nie spełniał tych wymagań. Nadal zachowuje on maksymalną (i jednolicie ustaloną) granicę wieku (70 rok życia), po osiągnięciu której przejście sędziego w stan spoczynku musi nastąpić. Natomiast wprowadzenie dodatkowej granicy wieku (65 rok życia), po osiągnięciu której dalsze pełnienie urzędu wymaga zgody Krajowej Rady Sądownictwa, choć wprowadza pewną dozę elastyczności, tez oparte jest na kryterium wieku. Zasadniczym pytaniem w tej sprawie jest, czy ustanowienie owej dozy elastyczności daje się pogodzić z zasadą niezawisłości sędziowskiej. Byłoby to oczywiście niedopuszczalne, gdyby - jak w okresie PRL - zgodę na przedłużenie sprawowania urzędu sędziowskiego wydawał organ polityczny (Minister Sprawiedliwości) postawiony poza systemem organizacyjnym władzy sądowniczej. Obecny jednak przepis przyznaje prawo decyzji Krajowej Radzie Sądownictwa, której konstytucyjnym zadaniem jest właśnie ochrona niezawisłości sędziów i której skład gwarantuje, że decyzje o losie sędziego podejmowane będą przede wszystkim przez innych sędziów. Nie ma podstaw do twierdzenia, że skład, sposób działania i zadania Krajowej Rady Sądownictwa stwarzają niebezpieczeństwo wykorzystywania jej forum dla podejmowania działań naruszających zasadę niezawisłości sędziowskiej.
Gdzie w tym wyroku jest sprzeczność? Jak widać TK w 97' roku, kiedy pewnie nawet w głowie Jarosława nie było planu całkowitej demolki Sądownictwa w Polsce, TK jednoznacznie wypowiedział się w zasadzie o tożsamym przypadku jaki ma miejsce obecnie, jednoznacznie wskazując, że takie rozwiązanie byłoby NIEKONSTYTUCYJNE. Jednocześnie powołał się na zasadę nieusuwalności, niezależności oraz trójpodziału władzy. Ty natomiast twierdzisz, że te zasady dla tego konkretnego przepisu nie mają żadnego znaczenia.
Co TK już w 97' przewidział, co pis będzie teraz robił i na zapas zinterpretowali Konstytucję w ten sposób? :DD
Nie, po prostu jest pewna wykładnia prawa oparta na wielu WIEKACH dorobku prawniczego europy i zasada trójpodziału władzy nie wywodzi się z naszej Konstytucji, a dużo, dużo wcześniej. Poparte to jest europejskim, a jak widać nawet polskim orzecznictwem.
teraz się smiejecie z boryny a za dwa lata wydziara sobie na łapie jebać prawice zacznie robić rap i będziecie szukac dla niego lekarza, wspomnicie mojw słowa
aha i na marginesie boryna bubcoz i xoltro, jak ja was kurwa nienawidze
Prawo precedensowe polega na tym, że wydane wyroki stanowią obowiązującą wykładnię stosowania prawa. Prawo precedensowe polega na tworzeniu precedensów.
Prawo precedensowe nie polega na kreowaniu nowego prawa wyrokami. To jest sądokracja.
Przykład:
Głupi sąd najwyższy orzekając w sprawie zakazu aborcji nie stworzył żadnego nowego prawa. Nie dodał, nie usunął ani nie zmienił żadnej linijki, żadnego słowa, żadnego znaku w legislacji.
To co zrobił sąd najwyższy to orzekł, że aborcja zawsze była legalna, ponieważ domniemanie mówi o tym konstytucja w punkcie: "Stany Zjednoczone gwarantują swoim obywatelom prawo do prywatności osobistej".
Więc głupi sąd orzekł, że to JUŻ JEST elementem prawa stanowionego, tylko, że do tej pory konstytucja była źle interpretowana i źle stosowana, a zakaz aborcji był zawsze niekonstytucyjny.
Więc to jest "tworzenie nowego prawa". Formalnie nie jest, de facto jest.
To prawo zostało "stworzone" kompletnie z powietrza, z kapelusza, z czapy, z dupy. Wbrew temu co zostało napisane w ustawach i w konstytucji. To jest ta sądokracja o której mówię, i prawo precedensowe nie ma tutaj nic do rzeczy.
I równie dobrze jakiś amerykański obywatel mógłby pozwać Donalda Trumpa, albo innego dowolnego miliardera, i powiedzieć, że jeden ma na koncie miliardy dolarów, a drugi ma w kieszeni 20 dolarów, i ta "niesprawiedliwość" jest wynikiem na przykład niesprawiedliwego systemu podatkowego, który łamie jakaś tam konstytucyjną zasadę, np równości, sprawiedliwości społecznej czy czego tam jeszcze nie wymyślą.
No i zebrał by się głupi sąd po czym by orzekł, że ustawa o podatku dochodowym jest niekonstytucyjna, ponieważ łamie ona zasadę sprawiedliwości społecznej, czy jakiego tam by sobie absurdalnego uzasadnienia nie wymyślili, i żeby nie łamała ona konstytucji, to musi <i tutaj rozpisali by sobie bardzo szczegółową 10-cio stopniową progresję podatkową, z procentami, kwotami, ulgami, wyłączeniami, wyjątkami, najlepiej od razu wprowadzając w kraju komunizm>.
Nic nie stoi na przeszkodzie by sąd to orzekł. NIC. Absolutnie nic oprócz reakcji społeczeństwa. Jakby coś miało 5-10% poparcia w społeczeństwie, to by to nie przeszło, ale jak poparcie jest rzędu 40% tak jak w przypadku aborcji lub w przypadku zatrzymania reformy sądownictwa w Polsce, to mogą sobie orzekać co im się żywcem podoba.
Przepis taki znajduje się w Konstytucji, ponieważ...
Wróć.
Przepis taki znajduje się w Konstytucji.
Kropka.
Tyle wystarczy. To z jakiego powodu on tam się znalazł jest teraz bez znaczenia (a poza tym skąd pewność, że znalazł się on tam akurat z tego powodu, a nie dowolnego innego?) Po za tym na jakiej podstawie oceniasz, że akurat w tym przypadku nowelizacja przepisu m a służyć jako "furtka" do wywalenia sędziów, a nie do ustalenia w jakim wieku sędziowie przechodzą w stan spoczynku? Jak możemy to obiektywnie zmierzyć? Jest jakaś niezawodna metoda? Your feelz? Przypominam, że nowelizacji dokonuje 460 posłów. Jak zmierzysz ich motywy każdego z osobna? Czy jakbyś znalazł jednego z nich i udowodnił, że jego motywem była chęć usunięcia sędziów, to czy głosy pozostałych 459 posłów są z automatu nieważne? Czy tylko tego jednego? To ma niby decydować o konstytucyjności?
Cały ten wywód to jakiś absurd.
Nigdzie.
Jest napisane w ustawie. Kompetencjewieluwszystkich konstytucyjnych organów są opisane w ustawach. Tworzysz sobie ustawę np o CBA, i wpisujesz w niej, że agencja ta podlega Prezesowi Rady Ministrów, czym ustalasz kompetencje organu konstytucyjnego. Nie jest to sprzeczne z konstytucją.
Mogę z łatwością odbić piłeczkę.
Na takiej podstawie, że w art. 180, pkt 5 stwierdzono, że w przypadku zmiany ustroju sądów sędziego można przenieść w stan spoczynku.
Więc teraz rodzi się pytanie co można nazwać zmianą "ustroju", czy to jest gdzieś zdefiniowane?
Ja tutaj widzę dwie opcje:
a) żeby zaszła zmiana "ustroju" wystarczy zmiana ustawy
b) żeby zaszła zmiana "ustroju" potrzeba zmiana w konstytucji
Gdyby odpowiedź b) była poprawna, to przepis ten byłby martwy, nie miałby żadnego sensu, ponieważ zmiana "ustroju" dokonywana by była tylko w chwili nowelizacji konstytucji, a skoro nowelizowana jest konstytucja to odpowiedni przepis można wtedy w chwili nowelizacji uchwalić, albo jako punkt artykułu albo w przepisach przejściowych. Nie byłoby żadnego powodu aby taki punkt umieścić tam już teraz, zawczasu. To byłby wtedy zupełnie martwy przepis.
Z tego można wywnioskować, że punkt ten ma zastosowanie tylko w przypadku gdy nie jest nowelizowana konstytucja, tylko sama ustawa. Dlatego też można wywnioskować, że poprzez zmianę "ustroju" ustawodawca miał również na myśli zmianę ustawy.
Mandrake zaprzestań tych prób interpretacji prawa błagam Cię. Ewentualnie znajdź na jakimś wydziale prawa pracownika naukowego niezwiązanego z PiSem który popiera "reformę" ale obawiam się, że może się nie udać. Z doświadczenia powiem, że na WPiA UJ nikogo takiego nie udało mi się spotkać, na innych uczelniach w Polsce jest identycznie(pewnie zaraz się dowiem, że to wszystko to żydokomuna, nawet gdy mowa o ludziach którzy nie przekroczyli trzydziestki).
Ta, bo obrona państwa prawnego to lewactwo jak cholera ;p anyway, Xoltro wspominał, że nie ma lewicowych poglądów, to co robi partia rządząca to jest po prostu bezprawny skok na sądy, a nie jakaś różnica poglądów i sprzeciwia się mu także wiele osób o prawicowych poglądach(choćby Korwin-Mikke uważa, że prawica powinna bronić państwa prawnego). No ale dla większości torgowiczów zrozumienie takich rzeczy jest zbyt skomplikowane.