Bo jedno (sportowcy) są poduszką powietrzną drugich (leśnych dziadów). Weźmy np. takiego lewandowskiego, gdyby nie on, to możliwe, że reprezentacja nie awansowałaby na ostatnie turnieje, spadłaby do poziomu wysp owczych i ktoś by się wziął za porządki, a tak to nikt betonu nie ruszy i dalej będziemy palić publicznymi pieniędzmi w piecu, a przy okazji polska piłka będzie tkwić w marazmie
Dlatego robertowi życzę sukcesów w piłce klubowej i bardzo się cieszę, kiedy bajern mynsien wygrywa :) ale reprezentacja lepiej żeby obskakiwała wpierdol
A tak poza tym, to pierdolisz z tymi wzorcami, że hehe trzeba się wspierać i w ogóle. To wszystko tylko pięknie brzmi. W rzeczywistości - owszem, wspierasz, ale kiedy są sukcesy xd a jakby Igusia przez całą karierę dostawała oklep, to pierwszy byś się z niej nabijał. Tak jak małysza niby kochaliście, bo taki wspaniały, skromny, uczciwy i wrażliwy chłopak, ale już z roberta matei robiliście pośmiewisko i nikogo nie obchodziło, że może też jest skromny, uczciwy i wrażliwy, wielcy kibice za dychę tfu
Uważam, że moja postawa jest przynajmniej uczciwa, bo sukcesy pani Igi zostawiam pani Idze. Łatwo jest się podpinać pod czyjś sukces i krzyczeć że POLSKA WYGRAŁA

