tibia77 napisał
przepraszam, ale mam pytanie, może głupie, może mądre
skąd w ogóle wiadomo, że wybory są sfałszowane? a nie że po prostu łukaszenka je wygrywa? bo to, że ktoś protestuje, to jeszcze nie znaczy, że stanowi większość w 10-milionowym kraju
tak samo zresztą z wyborami w rosji, mam wrażenie że te krzyki o fałszowanie wyborów są w dużej mierze oparte na myśleniu "ale to jest chuj ten łukaszenka/putin na pewno go nikt nie lubi", a potem jak się okazuje że wygrywa, to "cooooooooo?? to niemożliwe", tylko że to tak nie działa