Bardzo dobra zmiana, a hejterzy dupa cicho
Wersja do druku
Bardzo dobra zmiana, a hejterzy dupa cicho
pis z wyraźną przewagą wygrało kolejne wybory, ponownie uzyskując większość, więc jaki autorytaryzm? widocznie lud tak chciał
może niekonieczne ty chciałeś, ale np. twój sąsiad z żoną i zostałeś przegłosowany
trzeba albo się z tym pogodzić, albo uznać, że demokracja jest tyranią większości
To jest błędne poznanie rzeczywistości społecznej, nie chodzi mi o to że aktualna władza wygrała w sposób demokratyczna i rządzi. No właśnie istotą tego reżimu politycznego jest to że istnieją zasady rządzenia które się przestrzega by zachować właśnie demokrację. Aktualny rząd ich nie przestrzega oraz stara się zawładnąć jedynym ogranem kontrolnym, jeśli przejmą Sąd Najwyższy który ustala o ważności wyborów jak i dochowania zgodności wszystkich procedur będą mogli sfałszować wybory. Głos w "większości" wcale nie uprawnia aktualnej partii rządzącej do nie przestrzegania wyroków sądów oraz prawa... Suwerenność specjalnie została ograniczona państwom po 45 r. W Europie aby nikt potem nie mógł się tłumaczyć stwierdzeniem parafrazując "Nasze państwo mogło zrobić ze swoimi żydami wszystko co chciało bo to byli nasi żydzi". Dodam jeszcze że mogli wejść w szranki z Konstytucją ale pod warunkiem że dochowają wszelkich procedur, przeprowadzą referendum a dopiero wtedy po przegłosowanym zza przez społeczeństwo wprowadzić ustawę a nie mieć wszystko w piździe i się dąsać potem że jakąś tam fikuśna E.U, sędziowie oraz cała społeczność akademicka podkłada pod wątpliwość ich działania. Jeśli zrobili by to jak należy wtedy byś mógł do mnie z takim tekstem wyjeżdżać. - Jednym słowem te stwierdzenie wynika z braku podstawowej wiedzy na temat działania naszego ustroju w państwie a właściwie jego nie działanie.. -
Zaznaczę że nie jestem za Pis'em ani za P.O wracając na gwiazdkach też się nie znam bo nie oglądam telewizora od 11 roku życia. Moją wiedzę teoretyczną czerpię z książek a aktualną politykę wyciągam z prasy starając się sięgać z szerokiego spektrum "narracji politycznej"
demokracja nie zależy od trójpodziału władzy
a robią to dlatego, że mają w tym duże poparcie, i w tym cały problem
Właśnie że tak, mechanizm wzajemnej kontroli i regulacji jest istotą istnienia demokracji. Ponieważ żaden organ nie może odpowiadać tylko przed sobą. U nas nie ma trójpodziału władzy ale to wynika z ustroju demokracji parlamentarnej. Zaznaczę że aktualna demokracja nie polega wyłącznie na głosie większości ale również zza poszanowaniem głosu mniejszości dlatego cały system jest skonstruowany tak aby do tego nie dopuścić"Dyktatura Większości jako zagrożenie demokracji, polecam się zagłębić w ten temat". To że większość społeczeństwa uważa LGBT za zagrożenie dla ich funkcjonowania tylko poprzez odmienne spojrzenie na życie w społeczeństwie, wcale nie uprawnia ich do jebanego linczu na ulicach i pozbawienia ich praw. Tak samo partii rządzącej nie uprawnia do tego co robią no chyba jeśliby zachowali wszelkie procedury a tak wyszła kasza.
Następną zasadą demokracji jest praworządność też polecam ci się w to zagłębić. To jest podstawa która została opracowana w XVIII w. Przez wybitnych myślicieli oświeceniowych, jebany grunt funkcjonowania, na wzór dekalogu biblijnego. Działa to na zasadzie 01, nie zabijaj i koniec. Przestrzegaj prawo i koniec.
Ja nie twierdzę że PO to jest jakaś super alternatywa, zawiedli mnie za swojej kadencji i już nigdy nie otrzymają mojego głosu tak samo jak PIS. Tyle nie ma tu większego filozofowania...
nie, istotą demokracji jest skupienie władzy w rękach ludu, i w tej koncepcji pis realizuje wolę ludu, co odzwierciedlają wyniki wyborów i wzrost poparcia
w państwie prawa nie, ale w demokracji jak najbardziej może tak byćCytuj:
To że większość społeczeństwa uważa LGBT za zagrożenie dla ich funkcjonowania tylko poprzez odmienne spojrzenie na życie w społeczeństwie, wcale nie uprawnia ich do jebanego linczu na ulicach i pozbawienia ich praw.
niepotrzebnie się unosisz, ja nie mówię wcale że mi się to podoba, tylko zwracam uwagę na fakt, że poparcie pisu przez "lud" wyrażane w wyborach wyklucza autorytaryzm
żeby się od rządów pisu uwolnić ludzie mogą po prostu na niego nie głosować
Wypraszam sobie ja się wcale nie unoszę, ale twoja koncepcja jest żywcem wyrwana z początków istnienia demokracji ateńskiej zasmucę cię ale już ateńczycy pod główną zasadę istnienia ich ustroju stawiali praworządność. Wracając to wcale nie jest demokracja jeśli większość tytułem swojej liczebność odbiera prawa reszcie tylko dyktatura, taka sama dyktatura która wprowadza rządy "dobrej zmiany" wykorzystując swój brak odpowiedzialności konstytucyjnej oraz prawnej chowając się że taka jest wola większości.. Jeszcze raz zaznaczę demokracja wcale nie upoważnia do łamania własnych zasad z tytułu większości ponieważ przestaje być demokracją nawet jeśli by przeprowadzili referendum i ono by przeszło, to i tak przestalibyśmy być demokracją. W Demokracji nie może istnieć organ publiczny odpowiadający tylko przed sobą bo wtedy jest to autorytaryzm. Tak mamy na razie wyłącznie fasadową odpowiedzialność.
Fundamentalne Zasady Demokracji. - Sciaga.pl podstawowa wiedza w której u ciebie nie widzę, wybacz nie robię tego aby cię w jakiś sposób wyśmiać ale przeraża mnie świadomość naszego społeczeństwa, a właściwie jej brak.
jest dokładnie odwrotnie, jeżeli wola ludu (np. wyrażona w referendum) nie jest realizowana, to znaczy że lud nie ma władzy, czyli nie ma demokracji
ależ istnieje podmiot przed którym rząd jak najbardziej musi odpowiadać - tym podmiotem jest naródCytuj:
W Demokracji nie może istnieć organ publiczny odpowiadający tylko przed sobą bo wtedy jest to autorytaryzm. Tak mamy na razie wyłącznie fasadową odpowiedzialność.
gdyby ten nie głosował na pis, to pis nie miałoby nic do gadania
"Państwo demokratyczne - państwo konstytucyjne, państwo prawa, które realizuje zasady: suwerenności narodu, pluralizmu, oraz trójpodziału władz."Cytuj:
Fundamentalne Zasady Demokracji. - Sciaga.pl podstawowa wiedza w której u ciebie nie widzę, wybacz nie robię tego aby cię w jakiś sposób wyśmiać ale przeraża mnie świadomość naszego społeczeństwa, a właściwie jej brak.
koncepcja trójpodziału władzy nie była przypisana do demokracji ani na odwrót, podobnie jak z konstytucją
co jest za to istotne w tym linku, to punkt pierwszy, czyli zasada suwerenności narodu
"1.Zasada suwerenności narodu - źródłem władzy jest naród, który jest uprawniony do decydowania i rozstrzygania w sprawach najważniejszych dla państwa (sprawowanie władzy pośredniej- wybierając parlament, prezydenta itp., bezpośredniej- uczestnicząc w referendum lub korzystając z prawa weta i inicjatywy ludowej). W warunkach demokracji możliwe jest prawo do obywatelskiego nieposłuszeństwa."
Suwerenność oczywiście że należy do ludu ale łamanie zasad demokracji oraz prawa jak i konstytucji przez większość wcale nie czyni z jej demokracji. Czego nie rozumiesz? Że demokracja nie zależy wyłącznie od tego ile osób postawi krzyżyk na liście przedstawicieli?
Odpowiedzialność od ludu, gdyby istniały mechanizmy kontroli w czasie kadencji to bym mógł się jeszcze z tobą zgodzić. Niestety w Polsce nie ma systemu odwołania parlamentarzysty jak np. Jest w U.K. Powiedz mi jaka jest wiarygodność organu jeśli sama stanowi o ważności i wyniku wyborów, sama sobie jest sędzią i katem(zasada prawa rzymskiego)? Cytując Stalina "Wygrywa ten kto liczy głosy".
Ty mnie chyba trollujesz, jak nie mechanizm kontroli organów o charakterze władzy, rządy prawa większości z poszanowaniem mniejszości, praworządność, konstytucyjność. Nie są zasadami demokracji, kto ci takich bzdur naopowiadał? Taki system o który ty mówisz wcale nie jest demokracją istotą tego systemu nie należy wyłącznie do określania źródła władzy. Ponieważ ta władza ma nad sobą kontrole w postaci sądów, opozycji, konstytucji oraz odpowiedzialność przed narodem. Jest to zero, jedynkowe jeśli jakiegoś z ogólnych głównych zasad nie są przestrzegane państwo przestaje być demokracją i tu nie ma co się pierdolić w jakieś wadliwe demokracje. Demokracja jest albo jej nie ma. U nas jej nie ma ale mamy szansę by stać się państwem autorytarnym.
To że przetłumaczyłeś sobie słowo "Demokracja" w wolnym tłumaczeniu władza ludu wcale nie wyznacza całego sensu jej istnienia tylko daję ogólny wyraz systemu. Jej główną idee że każdy obywatel ma prawo do współwładzy
właśnie od tego zależy demokracja
i która zasada demokracji została złamana?
czyli w Polsce nie ma demokracji? to jak mogą być łamane jej zasady?Cytuj:
Odpowiedzialność od ludu, gdyby istniały mechanizmy kontroli w czasie kadencji to bym mógł się jeszcze z tobą zgodzić. Niestety w Polsce nie ma systemu odwołania parlamentarzysty jak np. Jest w U.K.
tak czy siak pis zaczęło ten cyrk nie w tej kadencji, tylko dużo wcześniej, więc była niedawno możliwość ich usunąć i to zakończyć, a zamiast tego poparcie jeszcze wzrosło
ale pis nie sfałszowało wyborów, tylko je wygrałoCytuj:
Powiedz mi jaka jest wiarygodność organu jeśli sama stanowi o ważności i wyniku wyborów, sama sobie jest sędzią i katem(zasada prawa rzymskiego)? Cytując Stalina "Wygrywa ten kto liczy głosy".
gdyby je sfałszowało, to faktycznie złamałoby zasadę demokracji, ale głosy też liczył "lud", każdy mógł się zgłosić i siedzieć w komisji wyborczej
a wiarygodność DLA MNIE jest zerowa, ale taka jest po prostu koncepcja demokracji
Boryna uspokój sie
Wpychasz mi cudze słowa na klawiaturę, ja wcale nie napisałem że PIS sfałszowało wybory tylko jeśli przejmą organ Sądu Najwyższego który ustanawia o ważności wyborów mogą je sfałszować bo prawo dla nich gówno znaczy. Zgodzę się że właśnie od suwerenności ludu jest podstawą podstaw demokracji ale nie czyni ją demokracją. Nie wiem na jakim ty świecie żyjesz, chcesz mi powiedzieć że w 20 leciu międzywojennym ku aprobaty społeczeństwa niemieckiego III Rzesza była też państwem demokratycznym? No bo właśnie to lud wybrał NSDAP i też nie lubili żydów a że NSDAP pozbyła się opozycji przejęła gwałtem całą władzę w "noc długich noży" To też jest oznaką demokracji( przepraszam nie oznaką tylko demokracją) bo ich wybrali xD Zabawny jesteś już trochę.