czesc czolem kisiel z rosołem
wieczorem skoczylismy w 4 na banshee questa -poszlismy tam z pewnym planem, ale to zaraz
tutaj warloki- dodaje od tego momentu, poniewaz tutaj zrobilo sie ciekawie :P
tutaj wracamy do królowej
dedek :X
a tu juz final room
lajtowe dobijanie :D
no i tutaj ujawnia sie nasz chory plan- idzie 4 wraca 3 kumacie?
niestety zaraz po zrobieniu zdjecia ponizej i zaatakowania reda w niewytlumaczalny sposób wypuscilem ofiarę, na szczescie (patrzac z naszej strony) nagrody zwinelismy, przez chwile chlopaki (a moze dziewczyny? sam juz nie wiem) go gonili ale zdazyl dac loga
jezeli myslicie ze to koniec to sie mylicie- w naszych juz i tak chorych glowach narodził się pomysł na zbrodnie doskonałą- mayaas mial nam tylko pomóc doprowadzic ofiarę do pułapki, którą zastawilismy głeboko pod piaskami Daramy
tutaj juz nie było mowy o jakiejś ucieczce- 4 na 1 to jednak przewaga, kilka mwali combo sd i kolega już wąchał posadzke jednego z tombów
loot to nic wielkiego, troche potionów
niedlugo po tym zdarzeniu poszedlem na znany chyba kazdemu poszukiwaczowi przygód (i smoków) dlair w górach Kha'zell, spokojnie zabijałem smoczyska gdy nagle wbija dwóch dziwnie ubranych kolesi - ni stąd ni z owąt dostaje pare sd na twarz a do tego soczystego ueczka- tego nie mogłem przezyc
jak widzicie zostałem ukarany za swoje występki, na szczescie nie spadly mi bohy, zaledwie kilka potionów i guardian shield- nic wielkiego
to tyle, pozdrawiam i licze na jakies komenty, cokolwiek
Zakładki