Hoho, kiedyś bym w to nie uwierzył... A jednak!
Było ciężko, wiele razy chciałem się poddać ale załozyłem sobie cel: 100 lvl i się udało :) Teraz powinienem zakładać sobie kolejne cele ale no niestety, jakoś nie mam ochoty. Tym miłym akcentem chciałbym się na chwilę obecną pożegnać, nie wiem czy wrócę (dlatego nie będę się bardzo rozczulał) ale straciłem motywację.
Bardziej chodziło mi o podtrzymanie znajomości, dobrą zabawę... Ale dzisiaj chyba się niestety wypaliłem :P
Rozpoczynałem grę w Al-Kaidzie sam. Zakładałem, że parę nowych osób znajdę ale nigdy nie sądziłem, że tak bardzo się to rozrośnie... Spotkałem wiele ciekawych osób z którymi kontakt na 100% przetrwa i bardzo się cieszę.
Dzięki każdemu kto się do VT dokładał żebym nie został z tym sam, za pomoc w Tibii jak i po za nią i liczę na wbijanie na inne VT żeby porozmawiać :) Chara oddam w dobre ręce, żebym mógł wrócić jak będzie taka potrzeba.
A więc rozpoczynałem grę sam i tak samo ją na daną chwilę kończę :d Nie licząc Sir Mathiwa, który i tak nie rozumie co do niego mówię :D
Najbardziej chcę podziękować Lykaszowi, który jest praktycznie od zawsze i jako jedyny prawdopodobnie poszedłby 'za mną' w grze jak i w życiu prywatnym wszędzie - nawet gdyby wiedział, że to głupie.
Więc na razie kończę, czy chwilowo czy już tak zostanie - nie wiem :(
Zakładki