Długa przerwa om nom nom. Przerzuciłem się na mojego PRO SORKA
Ruszzaaam z kopyta:

zaczęło się tak, 110 sor bił mnie jak 'afczyłem' na vdl to się przeliczył :>
kumple pobiegli na defa a ja musiałem się wrócić na respa po parcelki, bo jestem FACC ;c
Okazało się że jest tam więcej bydła niż myślałem:
Owe bydło pragnęło zabić na FRAGA w 4 +1yellow (43 ed ) mnie-103 sorka bez SSA, z 1 m ringiem i mana ringiem mającym 6 minut,40 strongów na początku akcji. Suckesywnie im uciekałem aż wbiłem się w dupę bo mnie zblokowali :

Wbiłem się w większą dupę...
Dzięki bogu kumpli mam ogarniętych i się wyswapowałem i dobiegłem do defa,straciłem pz i dałem loga
Kilkugodzinna przerwa,i koło 24:00 kolejne dymy

250 ek chciał złamać mojego defa xD, ale mu sie nie udao ;c

Lognąłem i wbiłem się tam pro kinem, ten 250 debil rzucił e grana na stacku bo chciał mnie ubić :>, efekt:

Na nasze nieszczęście była już 1 nad ranem, nikogo na vt a jego kumple przybiegli mu pomóc.
Może dziś coś dodam ale proszę o
KOMENTTTY!!
Zakładki