Z racji że sylwester paru osobom ostro nie wypalił, to trzeba się było zająć czymś innym. Tibia była równie dobra jak cokolwiek, tak więc mała wyprawa po questach i trochę grupowego hunta:
Na pierwszy, dosłownie, ogień - Postman:
Markwin dostał swój list, a ja stałem się ważną szychą w świecie Tibii:
Potem smoki, z braku lepszych miejsc - podziemia Ancient Temple:
Guardy z Nagilerem i kolejny krok na drodze do chwały:
Naszła nas ochota na coś grubszego, więc wybraliśmy się po blood herba...
...oraz dobre mienie, perły, kamienie:
Nagiler jest normalny i poszedł spać. Pluton, Dzid i ja nie jesteśmy, więc poszliśmy dalej. Jednego GSa (który notabene zrzucił nam spider silka) było nam mało, także poszliśmy na drugiego. Nie było knighta, więc blokował Pluton ze swoim oszałamiającycm shieldingiem na poziomie 33 ;P Niestety, ten pająk już nie był tak hojny.
I na koniec - walka z feminizmem w samym jego zarodku:
Zakładki