Parcie na BoHy jest naprawdę silne, więc uderzyliśmy w samo serce czarnego getta - na Drefię. Zaczęło się dobrze, od południa:
Potem przeszliśmy na drugi spawn. Za naszych czasów był double, teraz, jak się okazało, jest triple - także runy poszły w ruch. Ze zdjęciem znowu się spóźniłem, muszę ustawić przycisk pod taki hotkey, który bedzie pod lewą ręką :P
W międzyczasie nadciągnęły posiłki w postaci Xeraxa. Co niezwykle nas ucieszyło, bo Hadorek miał pewne problemy z bezpieczeństwem komputera, skanował kompa i sprawdzał różne programy. Chciałoby się powiedzieć, że poległ w chwale, no ale nie oszukujmy się - upierdolił go DS na afku...
Deklaracje Jonsa. Ten człowiek 5 tygodni temu twierdził, że na Tibię szkoda czasu ;D
Groźby czarnych i ironia losu... Przy okazji próby generalne nowego czaru:
Ogółem loot: mystic turban, guardian shield + kasa, 7 książek i trochę drobnicy. Screeny może mało ciekawe, głównie z powodu o którym pisałem wyżej - postaram się to poprawić ;p
Zakładki