Haker (hacker) - to dla wielu sieciowców guru komputerowe. Znawca sieci, zabezpieczeń i technologii informatycznych. Haker rzadko kiedy w ogóle się ujawnia. Zwykle patrzy, analizuje i powraca do własnej pracy. To fakt, że hakerzy włamują się do cudzych komputerów, ale jak już wcześniej pisałem, nie niszczą danych. Takie zachowanie nie ma sensu, niczego nie uczy. Zwykle po włamaniu, wysyłają do administratora danego serwera opis "dziury" i metodę ataku, którą się posłużyli, aby dostać się do systemu.
"IT: Hacking stał się w pewnych kręgach swoistą modą, wielu nastolatków nazywa siebie hakerami. Kim jest prawdziwy haker?
HACK: Ostatnio spotyka się wielu niby-hakerow (lamerów), którzy nauczyli się korzystać z gotowych exploitów i metod ataków. Zresztą założę się, że u większości z nich exploity się i tak nie kompilują, bo trzeba sobie ściągnąć biblioteki. Wielu z nich uważa, że haking to destrukcja. Natomiast główna zasada hakerów to NIE NISZCZYĆ, NIE ZMIENIAĆ, NIE KASOWAĆ. Wszelkiego rodzaju ataki DoS (Denial of Services - przyp. autora) używane są głównie przez lamerów do udowadniania innym, że też potrafią. Jednak większość z nich nie rozumie nawet, jak one działają! Częstym błędem popełnianym przy określaniu hakera jest ilość systemów, na które się włamał. Takie porównywanie jest bezsensowne. Miarą klasy hakera są jego umiejętności. Na szczęście jest wielu ludzi, których można nazwać prawdziwymi hakerami. Można spotkać ich listy m.in. na BugTraq, rootshellu".
//Jacek Konikowski - "Hakerzy - jak oni to robią", cz.1, Magazyn INTERNET, Styczeń 1999.
W sieci istnieje też bardzo niekorzystny podział hackerów;
Na dobrych - białe kapelusze (taką nazwę wymyślili amerykanie, pewnie pod wpływem ich kultury - westernów - "kowboje klawiatury"). Zaś ci źli hackerzy - to czarne kapelusze zwani niesłusznie crackerami - (crack - łamać, pękać, rysa). No i przez to powstał konflikt subkulturowy. Bo już istniała jedna taka subkultura undergroundowa, która nazywała siebie crackerami...
Zakładki