Komentarze sie pojawily takze wklejam kolejna porcje zdjec ;)
Fartowna wyprawa na Destro Yalahar :
Bodajze 5 nigthmare zabity

I taki suprise :)
No to zaczalem masakre destroyerow

I co najlepsze od poczatku zaczelo sypac.
Pozniej mialem suche poltorej godziny bez zadnego loota. By na ostatnie 15 minut znow wyjsc ze sporym profitem.

A moim oczom ukazal sie super ostry rzeznicki topór do krojenia boczku.
Lepiej byc nie moglo gdyz bijac ostatniego destroyera znow zawital usmiech na mej twarzy.

Poniewaz znow moglem poszczycic sie, ze bede mial kolejny topor do robienia sobie kanapek z boczkiem !
W miedzy czasie takie cos wpadlo, wiem ze slaby ale ciagle nad tym pracuje ^^
I ogolny loot na 2h, czyli spory +
Na nastepny dzien skoczylismy z Kurtzem i Zergiem na Demony na Goromie. Hunt zapowiadal sie na niezla beke, bo bylem ciut odurzony spora iloscia piwek, ktore pilem takze podczas hunta.
Najpierw zaczelismy od party harda ^^
Pozniej Kurtz bawil sie w zgadnij kotku co mam w srodku
Ba ! Po bodajze 9 wypitym piwku skrzyczalem Kurtza, by nie rzucal exety ;)
By po ostatnim browarze bawic sie w lurowanie. Tak wiem, to nie Slon Sher style, gdzie ma czternascie demonow na klacie i jeszcze wali smieszki na guild czacie.
Loota mielismy tak tragicznego, ze nie warto bylo robic fotek. Chyba demon thropy, 2 fsy i gs.
Odliczajcie do soboty/niedzieli kiedy bedzie pacc i nowe ssy ;)
Komentujcie !
Zakładki