*Reedian
W przód pójść to ja bym mógł, ale nie z moim netem :). Nie wspominam o zgonach, bo każdy tego doświadcza, ale jak w sobotę od 9 rana usiłuję poexpić i z powodu lagów jest to niemożliwe, to nie można iść spokojnie na hunta ... Od 9:00 było 5 prób - pierwsza zakończyła się po 1h, ostatnia podobnie, bo się supplies skończyły, pozostałe to niewypały, od razu logout przez lagi. Dodam, że przed 14 na kicku neta, tego samego co ja, padł Mage, który poszedł jeszcze lepiej niż ja do przodu. Teraz już na Diabolicach tak dużo nie siedzę, na początku pacc tam siedziałem i teraz jak mi się grać nie chce i czasu mam mniej to tam jest fajne miejsce, że można wylogować, robię rundkę i logam.
Wojny są, ale to jest śmiech na sali ... Albo Szwedzi rezygnują, bo ich lider dostał na obiad za słoną zupę, albo Polakom noob chary na warze nie pasują, quest service na poi musiał być powtórzony, wrath of emperora też powtarzali, a o yalaharze 1/4 zapisanych nie wiedziała, bo żeby Szwedzi nie wiedzili, data i miejsce spotkania słane było listem, o 40 minut sie spóźniłem na yala questa druidem ...
Keroproma czasem widać w depo Yala, nawet z symbolem war moda :P.
Gra się niby trochę zmienia, ale w sumie do większości zmian można się przyzwyczaić. Można powiedzieć, że tak długo, jak są chęci, opłaca się grać, a jak zaczyna się nudzić, to warto przystopować.
*Quaresma
Miałem tego farta, że mogę zapytać, czy jak Desti grało, czy ktoś mnie bił :P.
*top
Screen z hunta, którego próbowałem ukończyć w kilku próbach ... Na upartego można się doliczyć tak, że aby 5-8k wasta było.
Zakładki