Mam nadzieje, ze was nie zanudze tym co teraz napisze.
Dzisiaj, tj 15,01,2009, godz. 21.24 rozmyslajac nad tym czy walic nocke "bo szybciej 90 dist wpadnie" zalapalem dola.
Nie wiem, co mam robic. Czy nadal grac w Tibie, czy zaczac sie uczyc,
wychodzic kiedy kumple po mnie dzwonia etc.
Moje zycie jest jednym zdaniem chujowe. Wstaje o 6, przegladam forum, myje sie, ubieram i ide do szkoly. Przed lekcjami jak zwykle "masz zadanie?". Siedze na lekcji i nie moge sie skupic. Mysle ciagle o Tibi. Mija przed ostatnia lekcja, postanawiam isc do domu skilowac "bo co tam jedna godzina opuszczona"; "trzeba expic, zeby sie wzniesc wyzej" .
Ok, jestem w domu, jem obiad, chwale sie mamie jakie oceny dostalem( oczywiscie fake), wlaczam kompa, wchodze na forum, potem skiluje.
Zbliza sie wieczor, patrze na plan co jutro mam, wyciagam zeszyt i po chwili chowam, bo nie moge sie skupic. Siedze na youtube, ogladam wary.
Godzina 20 ide obejrzec serial z mama, zeby nie bylo ze non stop gram.
Konczy sie serial, mowie, ze ide spac, a mama "o 21.30 masz to gasic...Siadam przed kompem i dalej ogladam wary.
Nagle przychodzi mysl "jebne se dzisiaj nocke" a z ta mysla stres, czy stara lub stary sie obudzi w nocy i zobaczy ze komp chodzi czy nie. "Jednak nie robie nocki bo bedzie kara i co ja wtedy zrobie?" Ok, wiec siedze dopuki nie wejdzie i nie kaze wylaczyc.
I tak prawie caly tydzien.
Wiem, ze bedzie to trudne ale od dzisiaj bede sie staral ograniczac granie w Tibie, bo tak nie mozna.
Musze zaczac sie uczyc, odrabiac zadania domowe etc.
Nie myslcie sobie, ze jestem jakis maniak, bo w piatki, soboty wychodze wieczorem na jakies piwo etc.
Musialem wkoncu to z siebie wydusic.
PozdrO
Zakładki