Temat: Screeny z Tibiantisa :-)

wódeczka już nalana do piersiówki przed pasterką?

Pana ulubiona, czekam 23:55

co znaczy "zrobiła"? w 2021 serwer wyglądał tak samo, może twoje osobiste odczucia były inne, ale nam wtedy też w kółko narzekano, że torgowica, że profesorek, że szwed itd., graczy w 2021 też wcale nie było więcej niż teraz
ja to wszystko rozumiem, ale nie widzę za bardzo sensu w ciągnięciu tej dyskusji, gdyż po pierwsze, to o czym pan pisze, to są w większości po prostu cechy starej tibii (i właśnie napisałem na ten temat elaborat na otlandzie)
a po drugie, narzekanie dla samego narzekania niczego nie zmieni, a nikt nie podaje rozwiązania mamy zrobić, że przy wyborze chara wybierasz sobie, czy ma mieć włączone pvp, jak na tibiascape?
taka jest ta gra, zawsze taka była, i trzeba na to patrzeć jak na przygody, coś co sprawia że potem się o niej pamięta po latach
za 20 lat nie będzie miało znaczenia który level osiągnąłeś i ile expa straciłeś na deadach, tylko te wspomnienia jak cię napadli pod dwarf bridgem gdy szedłeś kupić knight legi

na przykładzie innych serwerów widać, że wszystkie próby walki z tym są jak ingerencja w naturę i działają tylko na krótką metę
możesz zrobić wyższe rate'y, żeby dead tak nie bolał, ale wtedy serwer się szybko starzeje i kończy, chyba że wszystko przerobisz jak medivia, ale wtedy będą ci pisać że pokemon ots i oddawaj starą tibię chuju
możesz banować pkerów, ale wtedy gracze się zniechęcą tym że ingerujesz w rozgrywkę, zarzucają ci że faworyzujesz tych czy tamtych, i w najlepszym razie zostajesz z 50 casualami jak na durze
nie znam żadnego serwera, który by ten "problem" skutecznie rozwiązał, pozostając przy tym starą tibią, i owe rozwiązanie obroniłoby się w dłuższej perspektywie (tzn. serwer by nie upadł po paru miesiącach)

słaba psycha koparkowego

no bo taka prawda, i takie akcje się później pamięta i wspomina oczywiście nie chodzi o samo pvp, ale generalnie różne nieprzewidziane przygody (często w danym momencie frustrujące), a nie to że się tylko biło moby bez żadnych emocji
to jest też część RPG (zabawy w odgrywanie ról), że grasz sobie takiego rycerza i spotykasz na swojej drodze różne osoby, w tym i czasem bandy rzezimieszków napadające na samotnych wędrowców w lasach za miastem
jest chłopstwo trudniące się wyrobem runek, jest mieszczaństwo, są kupcy, handlarze, są wojownicy, są bandyci, są odkrywcy i poszukiwacze skarbów, są gildie walczące o wpływy, jest polityka itp. itd. i trzeba się w tym świecie odnajdywać, znaleźc swoje miejsce i budować relacje z innymi na tym ta gra zawsze polegała, a expienie i wbjanie leveli było tylko dodatkiem, środkiem do celu
oczywiście, wszystko ma jakieś granice, w padaniu od razu po wyjściu z temple na 8 levelu nie ma nic fajnego, ale nie wierzę że takie coś jest normą, bo dla drugiej strony też nie byłoby w tym nic ciekawego

spokojnie wawik