Tytanowy Antoni tego dnia chciał poexpić na smokach, ja miałem iść na demony z WrednyMarek. Niestety jak pisałem wcześniej Marek się najebał i nie wstał - podobno pił u Froda. Udało mi się nawet skompletować drużynę do expienia na Demonach - złożoną z losowych graczy. Tytanowy Antoni udał się na smoki Venore, jednak jak potem mi opowiadał został stamtąd wyproszony. Z racji wolnego popołudnia postanowiłem mu pomóc zabić wymarzone smoczyce. Udałem się na Edron - niestety też było zajęte. Nie poddając się na prędce wymyśliłem hunt obejmujący cyklopy, smoki i jednego smoczego lorda. Efekt widać jak wyżej. Zrobiliśmy kilka takich kółek. Wbiłem ponad 30k xpa w 40 minut. Tak więc nie jest źle.
Nic nam nie spadło, ale napisałem książkę dla Tytanowego Antoniego na pamiątkę wspólnej wyprawy:)

Po huncie na cyclopolis postanowiliśmy wykonać dwa questy, których Tytanowy Antonii nie miał. Dołączył do nas także koleś którego wyrzuciłem kilka dni wcześniej z gildii. Na miejscu okazało się, że targa worek z torchami - który wyśmiałem. Jak okazało się nie przewidziałem tego co przewidział mój towarzysz. Zawartość worka jak najbardziej się przydała co widać pod koniec wykonywania questów.
Pozdrawiam
Lamusini
Zakładki