40 minut xddddddd co to kurwa jest.
Kiedys noob jakis, nick sir michalek bodajze, nam na ktoryms elocie rozpierdalal hotel. Tzn chuja mogl, no ale wkurwial obecnoscia i ksuł targety. No ogolnie zbedny tlum. Przepuszowalosmy skurwysyna w hotelu na +2 (mowoe o thais) na sam dol i zakwiatowalismy chuja na full. Wyzywal przez godzine, przez nastepne dwie probowal sie uwolnic mckiem, po trzech zaczal negocjowac o po 5 przez bite pare godzin prosil zeby go wypuscic (gdzies 16 level, przez ten czas zdazylby wbic dwa takie). Ale to jest kirwa nic. Siedzielismy do pozna wtedy (ja jeszcze student, profesorek jeszcze bez odlezyn) i sie skurwysyn odgrazal, ze nas wszystkich po ssie polamie.
Profesorek (na 99procent on, dawno to bylo wiec calkowitej pewnosci nie mam, ale ta historia to fakt i w zaden sposob nie koloryzowana), zmienil swoje plany no chyba podbijal jakies ule w pokegames czy inny chuj i wlogowal zaraz po ss (jakies 8 sekund przed michalkiem) i zagarnkowal go znowu na caly dzien. W miedzyczasie zeby on tam se mogl mlvl trenic chocoaz (wynegocjowal chyba za hajs), musial chlop jakies pojedynki wygrywac z przeroznymi summonami. Nawet pasc chcial, ale tu z kolei byl zawsze uchniety. Umrzec nie mogl, a zeby cos robic kupowal z mcka blank runy po 100gp each i jedzenie rowniez po 100 gp. Pod koniec dnia zostal jeszcze dodatkowo zajebany szostym levelem o nicku obsluga pokojowa z lmma zeby z niego te runy spadly co robil
Zakładki