"pszekonałem, żeczy, bul, poszłem, żygi, muwi" itp
Właśnie widać czym kończą się takie wysiadywanki w domach przez wymyśloną chorobę (80% społeczności tego forum) . Posiedźcie jeszcze z rok w chacie, to zapomnicie ile jest 1+1 :P. Nic nie myślicie, że wasi muszą się zrywać z pracy, kupować leki, które wiadomo, że do najtańszych nie należą. A chcecie może sposób na to, żeby już nigdy nie pójść do szkoły?? Oto on: Jedziemy rowerkiem do jakiegoś większego lasu i zbieramy przypadkowe grzyby. Poźniej konsumpcja i bye,bye szkółko. Ten temat jest ŻAŁOSNY! A to już w ogóle mnie rozwala
Chcecie fajny sposób na nie pójście do szkoły, oto i on
1)Weźcie sobie rower
2)Ustawcie się jakieś 50m od muru ściany
3)rozpędzcie się, jedźcie prosto na ściane nie hamujcie, bo sie nie uda
4)efekt murowany
Kumpel tak zrobił przez pół roku nie chodził do budy,bo miał otwate złamanie z przemieszczeniem czy jakoś tak. No ale siadł se przez to;p
Chłopie, do czego ty używasz głowy? Nie dość, że sobie łeb rozjebiesz, to jeszcze będziesz musiał płacić za naprawę rowera. Jak ci życie nie miłe to skorzystaj z mojego sposobu (lepszy :D)