wampiirr napisał
A mosterami to kiedyś było ze np na zolwiach respil się uber żółw, który leczył się jak pojebion. Chyba ze nie o to di chodzi
Było tak przez krótki czas. To były takie "bossy" z nieregularnym respem i nie szło ich zabić. Ale dość szybko to usunęli. GMowie nie mieli możliwości spawnowania potworów.
A poza tym, potwierdzam, co napisał Pan Ryba. GMa widywało się raz na ruski rok, na ctrl+r zazwyczaj nikt nie odpowiadał. Przede wszystkim było ich za mało. Owszem, widywało się, że jakiś high lvl dostawał deleta za power abusing lub coś podobnego (tzw. destructive behaviour, ktoś jeszcze banuje za to?), ale raporty zwykłych śmiertelników na innych zwykłych śmiertelników przeważnie kończyły w koszu. Poza tym, większość GMów wywodziła się ze starych serwerów, głównie Antiki, gdzie grali swoimi normalnymi charami, i tam faktycznie byli aktywni ale często skorumpowani. Znane są historie wybanowywania połowy wrogiej gildii.
W dawnych czasach (7.1-7.5, nie wspominając o jeszcze wcześniejszych) takiego problemu boterstwa nie było, bo czity były bardzo prymitywne, a i samego mc za wiele by się nie odpaliło, bo klient tibii był bardzo zasobożerny, a kompy nie te co dzisiaj. Później wraz z rozwojem botów i jeszcze większą liczbą serwerów (7.6+) było coraz gorzej i w czasach 8.0+ już wszystko było zabocone. Serwery non-pvp to był śmiech na sali. Co prawda było dużo więcej możliwości zabicia bota, niż obecnie, ale to i tak walka z wiatrakami. A bana nikt się nie bał.
Więc też nie czaję, czemu ludzie płaczą za GMami. Poza tym, że miało to swój klimat, to efektywność minimalna, a w dzisiejszych czasach w ogóle byłaby zerowa.
Zakładki