PanPacMan napisał
Ja napisze to co napisalem kiedys w podobnym temacie: warto trenowac jak cholera mlvl. Nie sluchaj tych co psioczą ze tylko poprzez expienie oplaca sie wbijac mlvl (bo to tylko ignorancja z ich strony - przeciez nie bedziesz sluchal co musisz jesc golonke, skoro wolisz pierogi ;P. Kazdy ma inny sposob na gre). Dlaczego? Dwa przyklady:
1. Odrabiasz lekcje/latasz po necie/jesz/piszesz zadanie domowe/inne - tibia wlaczona, trenujesz mlvl poprzez robienie runek.
2. Wlaczasz mc: na jednym kliencie expisz (pallkiem na przyklad) a na drugim... no wlasnie: runki robisz ;)
A oto jak ja trenowalem mlvl: wbijalem na mistrock, stawalem na gorce, softy na nogi i heyah z mlvlem ;P Tym sposobem po 3 tygodniach mialem 49mlvl na 35 drutku xD Robilem icicle (softy + food = prawie 5bp icicle - wtedy jeszcze te runki po 5 strzalow mialy i nie byly stakowane). Barby = soul, roty i krokodyle w podziemiach = food. Ot cala filozofia.
:D
Raz - co ma golonka, pierogi i upodobania kulinarne do trenowania mlvla - nie mam zielonego pojęcia.
Dwa - racja - jeśli masz dwa chary i nie chce Ci się grać magicznym, stawiasz MC i ideolo. Co innego, jak przyjdzie wybierać pomiędzy graniem a treningiem. Tutaj jest zasada, która moim zdaniem ma jednak sens - jeśli masz jakiś przyzwoity mlvl, nie potrzeba Ci trenowania do słynnego zrównania magicznego z lvlem. Ma to taki sam sens jak skilowanie knightem do np. 70/70 - koniecznie i na siłę właśnie do 70/70, 70/69 jest nie do odpuszczenia.
A kiedy wiemy, że mamy przyzwoity mlvl?
- kiedy wiemy, jaki jest średni poziom na danym lvlu,
- kiedy widzimy, że moby ubijamy szybko, bez długiego biegania,
- kiedy widzimy (polecam Cast), jakie obrażenia gracze z danym skilem zadają mobom - mamy porównanie.
Trening ma tylko sens, jeśli np. przez większość czasu graniem postacią dość często używaliśmy run (bo przecież nie ma podstawowych czarów do expienia - strike`ów). Najczęściej odnosi się do do charów z wyższym (50+) lvlem, którymi nie grało się na PAcc`u. Mamy wtedy - powiedzmy - 60 lvl i 40 mlvl. Jeśli planujemy kupić Premium, to np. na Water Elementalach będzie się to rzutować na expie i ogólnym waste (w sensie: wydatku na exp), więc lepiej w takiej sytuacji porobić sorcem GFb, które możemy zużyć na Tombach, czy później - np. na Souleaterach, a druidem Ava.
Jeśli się jest afk - oczywiście, robienie run jest fajną sprawą, jednak jest jeszcze kwestia soula. Jeśli mamy lvl 45 lub niższy, możemy się ulokować gdzieś w kopalniach k. Kazordoon lub tej obok, wziąć jakiś miecz i bić z niego dwarfy (wystarczy 1/4 minuty), uzupełniając tym samym SP.
Poza tym, sam napisałeś, że każdy ma swój sposób gry. Twój sposób treningu mlvla był fajny, godny wstawienia do poradnika o robieniu run, czy tego typu. Ale generalnie jak już na magicznym jest Premium, to trzeba korzystać, bo na FAcc`u nie ma za bardzo gdzie huncić, nie mówiąc już o expie, który na wielu PAcc-miejscówach jest nieporównywalnie większy.
Pzdr
Zakładki