Temat: Npvp = Noob.

gram na npvp - bo tam zrobiłem kiedyś chara i tyle.


jeżeli chcę się pobić to gram na otsach. nie mam cierpliwości na rl bawić się w wojny, nie będę tracił xx czasu na takie zabawy a co najważniejsze - kasy na pacca. i tyle.


nie tracę życia na tibię = npvp. na pvp każdy musi expić żeby być lepszym.

no dobrze, ale ja w swoim poście przedstawiłem Ci sytuację np. moją ale również wielu innych graczy.

nie mam czasu + kasy (szkoda na takie pikselki) na to, żeby porządne pvp sobie zrobić. wbić 100 lvl na rl, kupować pacce to tylko marnowanie życia.

kiedy mam ochotę poexpić, pohuncić wbijam na npvp i z kumplem gdzieś idę lub samemu odkrywam nowe tereny na przykład. wbijam powoli, systematycznie ten lvl i nie muszę się martwić, że ktoś mnie zabije, bo ja gram mało a ten ktoś maniaczy i ma więcej kasy.

a jak chcę się PORZĄDNIE pobić to idę na otsy, kilka dni i mogę się poorać. nie są to fajty 20 palladynów z kuszą jak większości Was lovePvPServer tylko trzeba ogarniać m walle, parale których większość tutaj na oczy nie widziała.

dlatego nie lubię jak ktoś wyzywa tych z npvp od nie-ogarów, bo założę się, że na wyższym lvlu poskładałoby się bez bota 90% z tych flejmowców.

Właśnie! Zgadzam się w zupełności z Szadym! N-Pvp jest dla odstresowania się, spokojnego życia, relaksu. Jeśli chodzi o bitki, to OTSy, albo tak jak ja robię czasem- wbijam na Infernę albo Aldorę i robię random Pk. I tu nie chodzi o to czy ktoś jest noobem czy nie. Chodzi głównie o to, czy ma coś poza tibią. Bo nie wyobrażam sobie np ustawiać czas w rl życiu pod Openkę, którą mam o 17... ;p

@up
aa to robimy JotPe i reprezentuję biedę?

akurat na pvp umiem poradzić sobie lepiej niż Ty z pięcioma botami i gram na npvp i co? A to, że na npvp nie można kogoś od razu "ukarać"? Nikt nie zmusza, każdy ma wybór, a jak narzeka, że okradli i wbili na respa to niech serwer zmieni, albo weźmie persen na nerwy.

uf, już myślałem, że wrzuta jest na NPC :)

pokaz mi swojego chara - zrob screena z pozdrowieniami. zobaczymy ile ogarnales na pvp, z ciekawosci :p

Ja kogoś pojechałem? ogarnij się. to tamten gość wyburzył i powyzywał wszystkich od idiotów, ale to szczeeegół ;p

poza tym grałem długo na pvp i wiem o czym mówię i wiem czym jest przywiązanie, adrenalina, ogarnięcie. Wiem jak się człowiek stara by wyszła bitwa, gdy się nie udaje.

btw też trochę pogrywam na hardcore-pvp, więc bez napinki ziomek ;)

No niby tak.. ale tylko niby.
Nie wiem na jakim swiecie grasz, o ile grasz, ale na kazdym pvp na ktorym gralem/gram i bylem/jestem w jakiejs leadujacej gildii to.. no nie oszukujmy sie, 90% jedzie na bocie na openkach, sneak'ach, a na vencie mozna uslyszec nie raz "ja bez elfa i antyparala dzis nie wychodze" et cetera

no, no i myślisz, że na RL Tibii nie mają tylu skryptów i botów? Naiwniak ;0

Jak dla mnie, 3/4 graczy na nob-pvp to nooby lub neokidy, ceny sa tam totalnie niskie,ludzie kradna lootbagi, wpierdalaj sie na respy, gildie nie maja nic do gadania, totalne FFA

Przykladowo, na pvp wygrywasz wojne, to ty i twoj team ustala zasady,ceny i wszystko inne, a na takim non pvp nie masz wplywu na serwer, do tego dochodzi wojna i pvp, czyli cos co w Tibii jest najlepsze, i nie gadajcie tu ze na otsach jest tak samo, bo wojny z otsow nigdy nie beda porywnywalne z rl tibia (cash makery zeby miec na blessy, snejki o 4 rano itp)
Tak wiec, reasumujac
na nob pvp zazwyczaj graja osoby, ktore albo przegraly wojne na pvp i tam poszly, albo bo jego ziomki 'tam' graly, albo po prostu boja sie ze padna