Tibia 8.2, 34 Magunio z ruzga na ten level (juz nie pamietam ;d) na poh, zaden loot fajny ;d
Wersja do druku
Tibia 8.2, 34 Magunio z ruzga na ten level (juz nie pamietam ;d) na poh, zaden loot fajny ;d
Tibia 7.6 24 lvl paladin ;) zabilem z boltow pierwszego dragona w tej przeleczy kolo jaskin dwarfow ciagnelem go prawie pod sam OF ale padl ;) loot? pare gp i dragon ham z tego co pamietam.
Ja swojego miałem pamietam już pare dobrych lat temu jak grałem na luminerce 28 drut sumon ds xD zabiłem go na zamku tam obok ab
potem zabijałem jeszcze kilka z kumplem aż po kilku dragach padłem hah niewiem jakim cudem ale fajnie było nic nie lotło
a tu moge wam dać link jak mój brat zabił no w sumie trzeciego draga ale nagrał 20 palek
youtube.com/user/Adrex18#p/a/u/0/s1VNE5uW4gg
tibia 7.5 - ekipa rl friends (ok 5 osob) - lvle od 10 do 20 na zamku w ab... Old times... :)
Mój pierwszy drag był zabity bodajże na 18lvl pall.
31 KNIGHT
skille 75/74
Wypadło mi wtedy bodajże, 2 dragon ham, trochę gold coin, i longsword albo steel shield.
Pierwszy sragon W temple goło Thais a loot to bodajże 2 dragon meaty i pare gp ;d
18 Knight, na zamku jeszcze pamiętam skille miałem 55/50~ leczyłem się IHami. ;)
Na zamku kolo AB, +/- 28 lvl knight GS w rece i 8 uhów waste;]
36 knight (wybocony) zuzylem 3 HP potki i 2 UHy, (prawie padlem na combo, UHnołem sie przy ~40HP) spadl dragon ham i jakies 20gp ;p
15 Sorc, bp sd i jazda :D
Hah,pamietam - z opowiesci myslalem ze zdejmie 35 msa na hita,wiec utamo 2x ds i bilem z woi i sdkow xDD i do tego non stop sie mfowalem,tibia 7.6. Stare,dobre czasy...
18 sor hmm było waste ale duma tez.
23 knajt, 3 bp ihów, skille 45/45, serpent sword i niesamowity fart
ubiles z takimi skillami draga? no to ladnie :>
@2x up
Pomyslec ze 18 sorc moze ubic draga , hah..
Kiedys drag jak juz mowilem byl dla mnie potworem nie do pokonania. Balem sie nawet uslyszec FCHHH w ankh :)
Dodam, ze pierwszy moj drag palkiem to byl 15 lvl,solo ubilem z boltów na ankh :) Pamiętam że miałem jakoś 50 dista xD
Nic wielkiego,ale napisac mozna.
Ja nie pamiętam swojego pierwszego draga, wbrew temu co Cipsoft obiecywał. Chyba powinienem ich zaskarżyć.
Mój pierwszy dargon... Ubiłem wtedy, kiedy CipSoft dał free pacca na tydzień. Miałem sorca, 29 lvl bodajże, biłem tego koło Mintwalin z exori frigo. Zużyłem tak jakoś 9 manasów (strasznie mocno obrywalem i musiałem bić na mana shieldzie :D). Ubiłem solo, spadło... 16gp i longsword. Ogólnie był to mój pierwszy i jedyny dragon ubity sorcem, stwierdziłem, że to nie ma sensu, bo nie ogarniam tych potworów :d
1 Dragona zabiłem na bodajże 7.5 czy 7.6 Tibii...
Zabiłem Go Druidem z poziomem 36.
Miejsce: AB Castle - Zamek koło AB.
Pozdrawiam,
Avithor
Moja pierwsza walka z dragiem działa się bodajże za czasów tibii 7.6, grałem wtedy 30+ knightem, spotkałem draga koło Dwarf Brigde jak sie szło na Orc Tower, walka zakończyła się pomyślnie ;d nie pamiętam ile uhów zużyłem, pamiętam tylko gratulacje od kumpli na priv gdy ich o tym powiadomiłem ;d nie pamiętam loota, napewno nic godnego uwagi. ;d
Na moje nie szczęście po walce nie miałem łopaty i nie mogłem wrócic spowrotem do miasta bo dziurka się zasypała, musiałem czekac około 30min na kumpla ;p pamiętam jak srałem żeby ponownie się drag nie zrespił. :D
ja 5 lat temu, postacia Daren Gate (mythera) :P skille mialem cos kolo 53 (palek) nie bardzo umialem grac xD nie pamietam loota, ale lvl mialem kolo 23 xP wiem, ze loot nie byl jakis swietny :P ale z 4 draga trafil sie dragon shield :D wtedy jeszcze taki brzydki :P
Ja 1 draga zabilem na 20 sorku z utama i walilem z samego wanda.
Co do loota to o ile sie nie myle to tylko gp polecialo.
Ja pierwszego draga spotkałem na 10 lv knightem kiedy poznawałem tibię. Poszedłem tam do tej dziury niedaleko kazo i jako że byłem ciekawski zapuściłem się w dalsze strony. Jako że bylem newebie myslalem ze go uwale ale padlem na combo :D
Mój pierwszy smok...hmmm...pamiętam już! To było jakieś 4 lata temu, wtedy jeszcze włóczyłem się z moim kolegą który był rycerzem podobnie jak ja, a obaj byliśmy na niskich poziomach (20-22). Nie wiem co nam do głowy strzeliło :P byliśmy w okolicy miasta elfów i nagle nas coś olśniło-Ubijmy draga!-pobiegliśmy więc na zamek który elfy wykorzystują jako więzienie. Tam w trudach przebiliśmy się przez rzesze minotaurów i jednego berserka (to dla nas była jazda na hardkorze). Dobiegliśmy do stołpu i wbiegliśmy po schodach. Przeszliśmy przez pole zatrutych oparów i przystanęliśmy na schodach na następne piętro. Odbyło się jakieś przemówienie-każdy pierdolnął pare tekstów z filmów i wbiegliśmy z bojowym okrzykiem. A tu co?a Gad leży martwy. Zeszliśmy więc na dół i czekaliśmy aż pojawi się znów. Gdy wkońcu usłyszeliśmy ryk tej kreatury skoczyliśmy raz dwa po schodach na następne piętro. rozpoczęła się zażarta walka...co chwilę zbiegalismy w dół żeby się uleczyć. Kolega zaczął używać jakiś run-fieldów i wtedy zrozumieliśmy że poczwara ledwie dycha. Odrzuciliśmy więc tarcze i wyciągnęliśmy miecze obosieczne. Tak goniąc smoka dobiliśmy go. Loot to było pare gp i jakiś nic nie warty shield
;o dziwne pare lat temu, a dalej pamiętam.
miałem 27 knight, był ze mną 19 druid i 32 druid (rle) no i mój mentor bodajże 80 elite, na początku biłem dragona up/down, potem mój mentor powiedział, żebym wszedł i bił... pamiętam miałem skill ok 50/50, rozdałem po 10 uhów moim rl (ja 4 magic'a nie miałem :D) no i jakoś go zabiłem, 2 uhy zostały, pare wave zaliczyłem ale strasznie byłem happy.
było to tak jak są 2 guardy tam jak jest jeden pojedynczy drag (okolice kanionu na kazzo tyle że całkiem na prawo, za rzeczką, tyle, że nie pamiętam dokładnie tego miejsca
(była tibia 7.6 lub starsza)
Dawno to bylo. Tibia 7.6 chyba.
No wiec moj pierwszy druid wtedy 24 lvl mial jakos tak. Wzialem z bp lmm + moonlight rod i jazda na draga pod thais. Oczywiscie skonczylo sie failem. Dobilem 25 lvl i zajarany robieniem summonow poszedlem znowu na draga, tym razem kazzo. Kupilem jakies mp i zrobilem
2 mino archery.
Wtedy to zajwaka byla ;d Szkoda, ze teraz juz tak nie cieszy.
a akurat da się dowieść, że ktoś zmyśla :)
#topic
Mojego pierwszego draga spotkałem jakiś miesiąc po rozpoczęciu gry w Tibię. Był to rok 2004 <chlip> Miałem wtedy knighta 13 lev (tak, tak, początki były trudne, a rooka przechodziło się w tydzień xP). Padłem na 3 hity chyba. Ale emocje były :) Co ja bym oddał, żeby T. 7.4/7.5 wróciła. Ehhhh....
#edit
Miejsce to Zamek koło AB. Pamiętam też, że razem z kolegami strasznie obawialiśmy się Zerków :)
Pamietam jak ja mialem 20 druida, znajomy 19 sorca i przez pol h zaopatrzylismy sie kazdy w (okolo) bp sd, bp hmm, bp gfb (nie wiem po co), burst arrowy (nie bylo rozdzek), 2 bp manasow, bp uh, poszlismy i obok dwarf bridge zeszlismy na dol, pozniej w zle miejsce sie ropnelismy i musielismy przejsc obok draga. To juz tacy zesrani on zrobil 2 scouty, ja 2 archery i zabilismy tam 2 dragi ktore byly po drodze, pojedynczo. Taki stres ze to szok, a jak zabilismy to tacy zajarani :D
Mój first drag... Hmmm... wiecie że nie pamiętam dokładnie?
Na 100% miałem pallka lvl koło.. 25. Zeschizowany byłem jak kot na sraniu, nie było spears takich, co siedziały w ręce - zabrałem więc bolty. Było to pod thais, jak się idzie na mino...<nie pamiętam nazwy!!OMG> Orałem jak bohater i biegałem w koło tego głazu na środku. Poszło mega sprawnie, a manasowałem się co hita, chociaż zdążył zadać 2 i raz z łapki! Lootem była kasa koło 70gp i mięsko. Zostałem i zabiłem jeszcze ze 2.
Potem jak miałem pallka 35lvl na innym servie to się bałem bardziej niż wtedy :D
21 Knight, secura.
skille 48/46 z war hammera
KasaCytuj:
Co spadlo?
20 Druid / m lvl 19 Refugia
Jakiś 70 knight zblokował mi jednego ;d.
Po czym mnie strapował i padłem.
Nie pamiętam co dokladnie spadło.
Wiem że nic wartościowego ;d.
Pamiętam z sąsiadem (wtedy tibia 7.5) ja druid on knight zapuściliśmy się do dziury obok trolow w veno. on wyszedł do góry dostał lape + morde i padł. drag przerzucił się na mnie. ja ze stresu zamiast uchnac siebie uchnolem draga przypadkowo. pamiętam wtedy spadł mi fire sword na którego dluugo wtedy zbierałem.
Tibia 7.3 Ja 8 knight ,kolega 20 knight,nastepny kolega 20 pall dragon rozparawił się z nami bardzo szybko :D był to kanion.
A 1-szy ubity drag? bodajże 13-15 palladyn 45 skilla arrows'y spadła kasa,większe emocje miałem przy 1szym GS solo na 18 levelu na pohu (utani hur+t ring) ale to juz bylo gdy spiry wracaly do reki ; d
Mojego pierwszego Draga zabiłem dopiero na 40+ lvl-u, dopiero gdy kupiłem pacc-a (nie miałem z nim większego problemu, ale emocje były ^^ potem cały czas na nich expiłem
PS. w "Edron"
(Wcześniej siedziałem tylko na Dwarfach, kolega mi tak kazał) ;pp
moje pierwszego draga zaciupałem na elvenbane poszly 2bp potow 12lvl i skille 60/43 palkiem
25 sorc ;d
kiedys mialem zdjecie
2 bp hmmow robionych przeze mnie chyba w 2007 roku
spadlo dragon hammer serpent sword i ~4 burst arrowy
2008, 3 bp mana potków, 24 paladin, rs'ki. Szedłem koło Kazzordon i nagle pomyślałem:
- A co tam. Zabije sobie
Pobiegłem w prawo (droga do OF) przygotowałem się, zamknąłem drzwi od pokoju... I przy herbatce na lekkich lagach siekałem z royalek + utamo vita (haha). Było ofc parę akcji przez te 20-40 sekund ale uwaliłem. Loot? Z tego co pamiętam to chyba gp i broadsword (ehheh) nick: Sir Elite Travel ;dd (postać usunięta, ale wiele razy hackowana). Obecna postać: Ghorylka/Brycha :d
To było daawno. Nawet bardzo :D. Miałem coś koło 30 lvl, knight. Swojego pierwszego draga zabiłem w zamku Elvenbane. Loot chyba szałowy nie był, ale jaka satysfakcja ;D
Mój pierwszy dragon był na tibi 7.4.
Razem z 2 kolegami poszlismy do draga przy kamieniu jak sie idzie na mint walin. i tam zesmy go sd :D zabili
Loot Marny był ... Niestety ani lvl ani serwera nie pamiętam już
Druid 23 lvl bez pacc i bez doświadczenia. Wybrałem się, za namową kumpla. Bestia padła po kilkunastu minutach, a loot to 50gp i 2 dragon hamy. Zaciech był :D
Pozdro.
@edit
A i dodam, że była to tibia 7.8 jakoś tak :D Resp pojedynczy nieopodal Dwarf Bridge.
Ja dość dobrze pamiętam, chociaż było to wiele lat temu. Szedłem z Freakiem (tak, mod z tego forum) i jeszcze jednym kolegą na Amazon Questa z Venore, ale nie wiedzieliśmy, że można wyjść północną bramą, żeby trafić na Amazon Camp i poszliśmy na około - przez Kazo. A tam, w górach, jest smok (nawet wcześniej jest tabliczka "beware of the dragon" o ile dobrze pamiętam). Idziemy, mając nadzieje, że smoka już ktoś ubił, a on nagle wyskakuje. Freak padł, a ja z kolegą uciekliśmy do dziury. Poczekaliśmy aż Freak wziął z depo hmmy (z może to było SD? juz nie pamiętam) i wróciliśmy, tym razem w trójkę go pokonaliśmy, a ja zadałem moim zajebistym fire swordem ostatniego hita. Nic szczególnego nie wypadło. Mieliśmy poniżej 20lvl.
Było to jeszcze w tych czasach, gdy speary się nie łamały!
20 knight, skile 50/49 waste 2 bp health potkow :DD
Ale warto bylo
28 Druid, użyłem trochę HMMów.
Pojedynczy resp koło dwarven bridge xD
To było na tibii 7.8 o ile mnie pamięć nie myli :D
To było wielkie wydarzenie. 23 druid, zakupione 8 sd, bo na więcej nie było kasy, wszystko oczywiście Tibiacam'em nagrywane, pare słabych dzołków do kamery i poszedłem na draga. Po 7 sdkach zostało mu 50~ hp, a wtedy strzelalem z fireballów, fire fieldów, wszystkiego co miałem żeby nie zmarnować ostatniej runy. Serce mi biło jak szalone, takie to wtedy odczucia miałem, jednak w końcu zużyłem ostatnią runę. Spadło o ile dobrze pamiętam 23 gp, short sword oraz mace. Prawie się ze strachu posikałem :D
#edit
ok. tibii 7.6
27 druid ;D pare sd ;D same gpki ;s
25 pall lot byl jakis sredni byl chyba crosbow
Hehe. Ja pamiętam jeszcze na tibia 7.8 ;d. Kiedyś drag dla mnie to był wyj*bany "koks" ;P po kilku tygodniach 28 lvl dobity moją pierwszą postacią (olek of sorcerer :D). Kupione 2 bp ich'ów, kilka mana potionów i lece na draga(ten na drodze do miasta minosów pod thais). Szybko 2x demon skeletony przywołane techniką up/down ze schodów. Potem zaznaczam draga na atak i combo 2x ds + hmm + woce xD. Nie pamiętam loota, ale wiem, że nic wartościowego nie spadło. Możliwe nawet, że był pusty. Ahh... Te stare gimbusowe czasy, gdy przy walce z dragiem serce waliło jak po*ebane xP
Pierwszego draga spotkałem[bo nie ubiłem] niedaleko dwarf bridge [tibia 7.6]. Miałem wtedy 8 sorka i byłem słabo obeznany , nie znałem mapy... Pamiętam to, biję beary a tu nagle zza kamienia smok mi się pojawia. Z mojej strony hit za 10 z wand of vortex [xd] a on na hita z wave ;p
Co mogę powiedzieć, mój pierwszy drag to mount stercum na pojedynczym respie. Ja paladyn 13 poziom i na przeciw mnie bydlę ziejące ogniem. Przerażenie wielkie skok adrenaliny natychmiastowy pierwszy hit ze speara 45, pomyślałem bardzo ciężko będzie. Za chwile wave we mnie i od razu panika hot od healthpotionów prawie mute :p
Mówię sobie w duszy kurde może mnie z gfb trafić ale żeby z wave nie mogę sobie na to pozwolić. Zacząłem trzeźwo myśleć smok przestał walić tak często z wave a ja spokojnie do bilem już hitami po 80 - 100 Emocje nie zapomniane. Tego się nie zapomina. Co do loota nic nadzwyczajnego.
Mój pierwszy drag był oczywiście failem, ale to było naprawdę fajne przeżycie, zwłaszcza, że wtedy (jak to mieliśmy w zwyczaju, całe podwórko grało w jedną grę) kibicowało mi 3 kolegów na swoich kompach i dwóch braci którzy stali obok mnie i patrzyli :D był między yellow a green jak mnie dobił, poszło gfb i wave ;f Posiadałem ze sobą z 5 ihów, chyba wziąłem na niego wand of decay, ofc wtedy było jeszcze takie śmieszne zielone ;d
W każdym razie było śmiesznie, później wbiliśmy całą ekipą i najlepszy kumpel, który pokazał nam tą grę (32 palek, to było dla nas pro w chu ;D) bloczył. Drag padł w 2 minuty, ale ofc nie obyło się bez gleby bo nasz pro kolega ustawił draga na nas i wave poszło :D Najmłodszy kolega padł, dwóch zeszło na dół i zostałem ja z blokerem, drag padł już szybko, bo miał reda ;) Później się biliśmy (oczywiście w przenośni) o 2 dragon hamy xD