Witam!
Chciałbym się podzielić z wami, drodzy torgowicze moją teorią:
Jak wszyscy wiedzą, tibia istnieje od roku 1997, czyli ma już 12 lat. Jak widać ta gra jest starsza od niektórych graczy.
Większośc z nas gdy Tibia powstała była berbeciami wchodzącymi pod stół bez konieczności schylania się. Jednak nie wszyscy tacy wtedy byli. Byli także ludzie w wieku 12 - 22+ lat, którzy grali w Tibię w tych czasach. Mineło już 12 lat, więc dwunastolatek grający w Tibie w tych czasach zapewne jest już ojcem. I tu nasuwa się pytanie:
- Czy nasze dzieci/wnuki będą grały w Tibię?
Tibia jest grą bardzo popularną, zwłaszcza w Polsce. Przetrwała 12 lat, czemu ma więc nie przetrwać jeszcze dłużej? Póki są ludzie w przedziale wiekowych mieszczącym się by grać w Tibię, ta gra będzie istniała. Jeśli jedni gracze wyrosną, przybęda następni którzy właśnie weszli w ten przedział wiekowy. Po nich następni, i jeszcze następni... aż wreszcie ONI. Nasze dzieci! Czy tak ma wyglądać przyszłośc Tibii? Czy usłyszymi kiedyś "Dziadku, opowiedz mi jak zabiłes swojego pierwszego Draga"? Czy gdy umrzemy, nasi potomkowie zapalą nam znicz w Tibii?
To wszystko jest możliwe! I ja w to wierzę! Kiedyś przyjdzie do mnie mój syn, i poprosi o plejt seta! To jest niemal pewne!
Jeśli ktoś nie rozumie moich abstrakcji, zapraszam do ponownej lektury mojego artykułu. I proszę o nie wypowiadanie się jeśli nie przeczytało się całego tekstu
Pozdrawiam
Sura
Zakładki