Zauważyłem kilka tematów, których autorzy opisywali przebieg swojej Tibijskiej kariery. Postanowiłem napisać też o sobie. Nie mam dobrej pamięci do dat więc nie będę opisywał roku po roku, miesiąca po miesiącu itd.
Zacząłem grać w 2005r, byłem wtedy w pierwszej klasie liceum, kilka osób z klasy grało, namówili także mnie. Założyłem pierwszą postać (nie pamiętam nawet nicka) i zalogowałem się. Akurat wtedy siedział u mnie kumpel i piliśmy wódkę. Poszedłem na resp szczurów, nie potrafiłem zaatakować. Zrezygnowany wziąłem się za polewanie, po chwili zauważyłem, że ekran pociemniał i pojawił się jakiś dziwny napis. Zalogowałem się ponownie i znalazłem się w miejscu, gdzie zacząłem grę a jakiś gracz biegał dookoła, spamował informacją o znalezieniu mojego trupa i śmiał się. Następnego dnia, gdy kolega z klasy nauczył mnie atakować, poszedłem expić na owce, wkurzony że nie dają expa a szczury są za silne, olałem grę. W końcu jednak wyszedłem z rooka, zostałem knightem i zamieszkałem w Thais. Kumple dali mi longsworda i wbiłem 9lvl. Skillowanie było pojęciem mi obcym. Spotkałem gdzieś 8 druida, zaatakowałem go. Ani razu się nie przebiłem, za to on strzelał we mnie czymś zielonym i za każdym razem trafiał. Uciekłem. Stwierdziłem, że knight jest do dupy ale za to druid niczego sobie. Tak narodziła się moja druga postać.
Lowcapip (czyli Łowca Pip z Kubusia puchatka), był to druid mieszkający w Venore. Tą postacią miałem okazję po raz pierwszy paść (nie licząc tego szczura na rooku na 1lvl). Razem z kolegą, sorcem, mając około 11lvl expiliśmy na swamp trollach. Czyściliśmy akurat resp szkieletów, kiedy przy drzwiach stanął jakiś gracz. Rzucił jedno GFB, drugie, trzecie.. Nie mieliśmy szans. Ale co tam, grało się dalej. Skoro już o tym miejscu mowa, warto też wspomnieć o tym jak przez długi czas ganiałem się z ghoulem dookoła stołu i biłem go ze snakebite rod. Jaki ja wtedy byłem zdziwiony i wkurzony że w ogóle go to nie rusza. Doszedłem tą postacią do 17lvl, wtedy jakiś miły gracz zaprosił mnie do akademii najsilniejszej gildii na serwerze. Wystarczyło tylko się zalogować na ich stronie. Zalogowałem się i postaci więcej nie zobaczyłem.
Kumple przez kilka następnych dni mnie pytali:
- Jak tam twoja gildia? - Trudno, za głupotę się płaci. W międzyczasie dowiedziałem się nieco więcej o Tibii. Założyłem kolejną postać, knighta.
Burrn Knight bardzo szybko wyszedł z rooka i zamieszkał w Venore. Od początku intensywnie skillowałem a potem jeszcze bardziej intensywnie expiłem. Z obawy przed śmiercią siedziałem do 20lvl na swamp trollach. Podczas robienia desert questa wszedłem w dziurę, przy której była tabliczka, żeby nie wchodzić. Kolejny raz przyszło mi zapłacić za głupotę, tym razem śmiercią. Po wielu próbach wydostania się w końcu odpuściłem. Zawołałem kumpla, dałem mu swoje rzeczy na przechowanie po czym popełniłem samobójstwo na fire fieldzie. Ponownie wbiłem 20lvl na trollach, wykonałem deserta, kupiłem bright sworda i poszedłem expić na DC. Tam już leciałem jak burza. Warto przytoczyć tutaj dwa szczęśliwe przypadki. Pewnego dnia na respie slimów i beholdera znalazłem ludzkie zwłoki. Będąc przekonanym, że są puste od niechcenia je otworzyłem a tam.. Vampire shield, crown legs i bp UH. Ucieszony wziąłem wszystko i dzida do depo. Na drodze do DC spotkałem właściciela w/w rzeczy, miał white skulla. Prawdopodobnie atakował każdego, kto stamtąd wracał z nadzieją odzyskania swoich rzeczy. Zaatakował też mnie. Miał wyższy level lecz miałem 4bp UH i time ringa, więc bez problemu uciekłem. Vampire shield zatrzymałem dla siebie, crown legi sprzedałem. To gówno ma tyle samo arma co posiadane wtedy przeze mnie knight legi, waży troszkę mniej a jest w cholerę droższe. Drugi przypadek był bardzo podobny. To samo miejsce, trup, lecz tym razem DEMON SHIELD! Miałem już wtedy prawie 40lvl więc od razu go sobie założyłem a vampire shielda sprzedałem. Expiłem w DC do 43lvl. Któregoś dnia kliknąłem a link na tym forum, gdzie rzekomo był filmik z hunta. Nic tam jednak nie było. Jakiś czas potem, pamiętam to dokładnie, szedłem z Venore do Carlin by kupić obsidian knife. W okolicach dwarven bridge wywaliło mnie z gry a na ekranie pokazało się dziwne okienko i wiadomość "wywaliło cię?". Popisałem trochę z chakierem, postaci nie odzyskałem. Jeśli to czytasz, śmieciu, mam nadzieję że dobrze spożytkowałeś pieniądze, za które sprzedałeś moją postać na allegro. Olałem Tibię na dłuższy czas, potem zacząłem grać znowu.
CDN jeśli się podobało.
Zakładki