Po pierwsze, 90+ lvl noszący golden armor? -.^ I chodzący bez aola...? Dziwna sprawa.... Po drugie... Passów sie nie zapisuje do jakiegoś notesiku... tylko sie je zapamiętuje... ewentualnie zapisuje sie je w pliku gdzieś na kompie... A ogólnie to przygoda fajna no i ten twój "kolega" to niezły typek... mnie też kiedyś "kolega" zhackował... przykro sie mówi...
heh, opowiadanie krótkie, ale treściwe, nie mogę sobię wyobrazić zażartej walki w carlin, takiej jaką opisałeś xD krew się leje bla bla ;d ale dobry opis. Co do passow, to głupio, że inni wiedzą gdzie passy chowasz, a ten kolega zachował się jak szmata. wcale nie musiałeś się z nim dzielić. Pozatym g arm to tak 20-30k, zależy od świata, to by wiele nie zarobił...
widać jakieś dziecko, typu "daj passy albo masz hacka"
nie dałeś mu to Cie okradł... cóż zdarza się... rada na przyszłość nie zapisuj passów na kartce tylko zapamiętaj je... ja moje passy zawsze zapamiętałem i pamiętam nawet passy sprzed 2 lat ;]
Spacerek do niego i potrenuj krav-mage czy tam baseball-do.
90 lvl i golden armor? Czasem 80tki biegają w mpa :/
Historia nawet ciekawa, szybko się czyta. Brak rażących błędów. 6/10
ja bym mu dał porządne wpier**l a jeśli jesteś słabszy to poprosić lepszego kolege o przyje*anie mu bo żal takich ludiz nie dość że gra ważniejsza to jeszcze kardna z czyjegoś domu no poprostu złodziej ;o wspólczucie zyskałeś golden armor straciłeś chara a miałeś reca ?
Palowie tez moga uzywaz sd i czesto biegaja w golden armach dlatego nie wiem czemu koles sie czepiasz ogolnie historyjka ciewaka g arm dla 20 lvl to jest jak 100 zl dla 7 latka xD no ale powaznie naprawde ciekawe to jest
to fajnych masz kolegow ^^najpierw dzieli sie twoja kasa a potem cie okrada:) ale z drogiej strony dobrze ci tak ze nie masz tego g arma. powinienes jeszcze dostac za to hunta, bo koles ktory sam wywalczyl sobie loota zostal okradziony przez chmare noobow ktore tylko czekaja na takie okazje albo parcelkki nie podpisane :)
nie dopatrzylem sie bledow, napisane dobrze tylko ostry masz refleks :)
Też mi kolega. Jak by to był kolega to by ci nie skosił passów do konta. A jeśli chodzi o historię to fajna. Dobrze się czytało tylko mogła by byc dłuższa.
Trzeba bylo isc do kumpla,wszystko pieknie ladnie,gracie sobie w tibie na jego kompie(nic mu o g armie nie wypominasz)i mowisz mu "Przynies mi cos do picia" on idzie ty w -Mój Komputer -Dysk C/E/F-Formatuj i idziesz na chate "Mama mi esa przyslala zebym wracal.Nara".
Jezeli to byl twoj kolega to zajebistych masz kolegow ja bym nigdy nie ojebal kumpla chociarz raz tez mialem taka sytuacje ale nie bylem pewien 100% czy to kolega mnie ojebal dlatego mailem to w dupie bo to tylko gra.
Zakładki