No wiec tak , sytuacja ma sie u mnie tak - od kąd wprowadzili rozdzki i tanie mana fluidy - sorc/druid lata sobie na praktycznie kazde potworki sam na ktore wczesniej potrzebowal blockera (dl / hero / as'y / warlock) nie moglem nawet wejsc na dragony poniewaz jakis 80 ms latal i nie pozwalal wejsc na spawn , mial exp ponad 50k/h + dobry profit.
A ja ? Palladyn 52 lvl , 82 dista nie raz poprostu wracalem z NICZYM z dragon huntow , 0 profitu (czesto na minusie) i nie chodzi o to,ze ja nie potrafilem huntowac dragonow - tylko ze one mi zadawaly wiecej dmg niz takiemu sorcowi , ktory za kazdym razem z exori vis bil wiecej niz ja boltem.
2 sprawa - lamiace sie speary , na faccu chcialem wbic z 80 na 81 dist - idzie ponad 20k na dzidy , hmmow robic ni chuja bo niema SP.
A taki sorc lata , expi kiedy chce , robi runy i na tym zarabia w dodatku - to samo tyczy sie knighta.
Czy palladyn to wygasajaca profesja ? -Tak.
Teraz gram knightem , chodz tez nie jest az tak fajnie , wolno sie expi , kasa jest ale nuuuda jak niewiadomo co.
Zakładki