Mam juz masterplana.
Ogolnie mastery, mexeminory i inne tibijskie astinusy odpady macie robic paladyniarzy. Bedzieta obijac dzidami oponentow. Najlatwiejszy do ogarniecia, jakies dmg zadaje, ze 3 sekundy postoi zanim nasze ofensywne druidy beda musialy spierdalac.
Typowe war grajki penisulowce gfbowce robia msy i robiom zamieszanie.
Osoba z najwieksza iloscia wolnego czasu i bez zycia i przyszlosci ma zrobic rycerza i pomagac petom wbic chociaz te 80 lvle zeby obrzucywawywaly siwków assasinkami. Ponadto potrzebny bardzo zeby juz ktos musial stanac na tej pierdolonej naginatce albo zdefowac bugi na carlin przed agresywnymi szwedami.
Druida se wsadzta w dupe. Nikt nie ma zamiaru na open wybiegac i pajacowac z waste na magiczne sciany.
To jest plan ogolny, szeroki, pogladowy.
Pierwszego dnia dolozymy staran zeby siac dezorganizacje, pisac ze ots pada i bic noobkow (ancient temple, turysci na zielonych terenach okolic carlin, oraz poh). Drugiego dnia zaczniemy toczyc walki zaczepne (regrup w 15 osob i wpadamy po poszczegolnych petow z topki). W dzien trzeci zaczniemy serwis fibulowy, uslugi hotelaraskie, hail kingi i fag keye i ogolne bicie na pizde jajuwy. Jajuwa ma byc bita nadrzednie, odgornie, gdy tylko online. Mozecie zadawac pytania.
Palec pod budke
Zakładki