Bolek odrobił swoją pracę domową z gamedevu (zresztą od lat pokazuje że się na tym po prostu zna) i wie, że najkorzystniej dla gracza i gry zarazem będzie ograniczenie napierdalania 20/7 ale paru tryhard gamerów spotka się na forum, które zresztą zrzesza tych tryhardów i narzekają, bo wolność ich ogranicza, i w ogóle gra nie ma sensu jak nie można poświęcić dla niej kawałku życia.
I najśmieszniejsza, że goście zamiast napierdalać 8h dziennie, tyle ile wynosi ta stamina, będą dalej grali 20h tylko na dwóch/trzech różnych postaciach, ale oczywiście trzeba na gierke wylać wiadro pomyj, bo w tibii 7.4 grałem od rana do rana i nikomu to nie przeszkadzało. Jeszcze se wrzućcie prześmiewczy tekst pod tytułem "nie mamy już 10 lat", bo tego brakło mi do torgowego bingo.
A prawda jest taka, że kolejnym dobrym krokiem w rozwoju gry MMORPG byłoby ograniczenie zdobywania doświadczenia przez graczy, którzy zabijają relatywnie słabsze potwory - tak, by wysokopoziomy gracz był poniekąd zmuszany do expienia na wysokopoziomowych potworach, a nie przeprowadzaniu masowej egzekucji na potworach, które bił 5 miesięcy temu i nic nie wskazuje na to, że za kolejne 5 się coś zmieni.
Taka mechanika zmusi gracza do exploracji nowych terenów, expienia z rozwagą, gdzie każdy fałszywy ruch kosztuje go więcej niż na niskopoziomowych potworach, a co najważniejsze - zrobi miejsce dla graczy, którzy startują później, a chcą nadgonić nieco z poziomem.
Zakładki